Bardzo się cieszę, że moja nowa seria przypadła Wam do gustu, gdyż kolekcjonowanie przyjemności sprawia mi ogromną frajdę.
Mój ostatni post Gdzie jestem, jak mnie nie ma? przypomniał mi, jak strasznie lubię tu być. A więc jestem, razem z moim kolejnym zestawieniem.
Sobota, godzina 01:10. Wyjazd do taty na wieś. Ładuję baterie – i nie mam na myśli tych w laptopie na moich kolanach.
W moim zawodzie najwyższy sezon trwa od połowy maja do połowy września i podobnie będzie u mnie w tym roku. Jest to czas, w którym pomimo najlepszych zabiegów z dzieciny planowania, lista dodatkowych spraw do załatwienia na ostatnią chwilę wydaje się nie mieć końca.
W obliczu stresujących wydarzeń często zapominamy, jak ważne jest na przykład cieszenie się drobnymi rzeczami, stąd postanowiłam rozpocząć cykl postów: Szczęśliwa 7, a za jego pomocą dzielić się z innymi drobnymi sprawami, które dały mi szczęście.
Czasami inspirujące wnętrza to dla mnie za mało. Lubię wiedzieć kto w nich mieszka i kto odpowiada za ich charakter. Dlatego postanowiłam utworzyć cykl postów o wnętrzach, w których mieszkają osoby, których życie, praca czy twórczość są bliskie.
Prawie każdy z nas ma w swoim miejscu pracy segregatory, pudełka i innego rodzaju pojemniki do przechowywania. Kluczem do dobrej organizacji jest oczywiście dobra segregacja materiałów i ich opis, a do tego idealnie przydadzą nam się samoprzylepne etykiety. Dodatkowo dlaczego nie zaprojektować ich samemu, aby podkreślały charakter naszego wnętrza?
Jakiś czas temu pisałam Wam o planowanym remoncie biura.
Kremowe ściany zostały przemalowane na szaro, a brzozowe meble wymienione na białe.
A oto efekt – jeszcze nie końcowy, gdyż muszę jeszcze porozwieszać tablice, plakaty, ramki, ale już mogę się z Wami podzielić wstępnymi efektami.