Mood board czyli klimat dużego pokoju i poszukiwanie dodatków

Mieszkamy tutaj już od 3 lat, a wciąż nie udało mi się dokończyć urządzania mieszkania.
Zbyt wiele rzeczy na raz mi się podoba, zbyt często zmienia mi się zdanie, dlatego wciąż zwlekałam…

Jak jest?

Fragment mojego dużego pokoju można było zobaczyć w moim poście o wiosennych porządkach.
Pokój nie jest dokończony, a ja nie mogę zdecydować się, w jakim stylu chcę go wykończyć.

Dzisiaj natomiast postanowiłam przygotować tzw. „mood board” – a więc kolaż zakupionych przeze mnie elementów wyposażenia, które narzucają już w pewnej mierze klimat tego pomieszczenia.
Wybierając poszczególne przedmioty kierowałam się ich basicowym charakterem, podstawowe kolory to biel, czerń i szarość. A róż? Nie mogło go zabraknąć, gdyż od kilku lat najlepiej czuję się w jego otoczeniu, a jeśli za kilka kolejnych się to zmieni, wymienię zasłony i poduszki i będę mogła nadać wnętrzu zupełnie inny charakter i klimat.

 


Czego mi brakuje?


– krzeseł przy okrągłym stole
– dekoracji ścian
– charakternych dodatków.

Co kochamy?

– muzykę – jak odtwarzacz płyt winylowych
– dobry film – stąd duży tv
– kolory – i kolorowe poduszki, które mogę zmieniać w zależności od nastroju czy pory roku
– a przede wszystkim wspólne spędzanie wolnego czasu, stąd pomimo małego metrażu (pokój ten ma jedynie 16m2) zdecydowaliśmy się na rozkładany, tapicerowany narożnik, na którym układamy wiele poduch i (jak w nazwie bloga) kocyków.

Jestem bardzo ciekawa – czy macie jakieś pomysły?
Z przyjemnością zapoznam się z każdą Waszą propozycją 🙂

8 komentarzy
Zostaw komentarz: