Poznaj 11 powodów dla których warto kupić mój Planner na 2020
1. Forma kalendarza z wpisanymi datami
Czy wiesz, że ludzie mają absolutną tendencję do przeceniania tego, co jesteśmy w stanie w ciągu dnia, a zupełnie nie doceniamy tego, co możemy zrobić w ciągu roku? Dlatego w moim plannerze nie ma miejsca na „puste dni” – bez dat.
„Planner na dobry dzień” to narzędzie do planowania, do wyznaczania sobie małych i większych celów i ich realizacji. A co jest fundamentem dobrze zbudowanego celu? Osadzenie go w czasie. Dlatego zdecydowanie uważam, że dobry planner to taki, który ma wpisane daty – dzień po dniu.
Korzystałam już z wielu plannerów bez dat, gdzie dowolnie mogłam je wpisywać. W praktyce miało to służyć temu, że jeśli wybieram się na wakacje lub jeśli nic nie planuję na kilka dni – mogę tych dat nie opisywać i nie „marnować kartek”.
Osobiście nie zgadzam się na „puste dni” i „zmarnowane kartki w życiu” – to tak jakby z góry dać sobie przyzwolenie na to, że dni odpoczynku i urlopu były mniej ważne od tych, które przeznaczamy na pracę. Albo udawać przed samym sobą jak to zajętym się jest, gdy omija się całe mniej produktywne dni.
Dodatkowo planowanie dni wolnych i urlopowych wyjazdów uważam za podstawę życiowej równowagi – work-life balance każdej z nas. Dlatego w mój „Planner na dobry dzień” to także kalendarz – od grudnia poprzedniego roku do stycznia kolejnego roku.
Oczywiście, można korzystać z „czystego” plannera wpisując ręcznie daty na cały rok – w praktyce zawsze tak robiłam, ale to były stracone godziny poświęcone na uzupełnianie dat i naprawianie pomyłek – w praktyce zawsze gdzieś się pomyliłam i musiałam kreślić i poprawiać wiele dni.
2. Tygodniowy układ kalendarza
Czyli 7 dni na każdej rozkładówce – z wpisanymi godzinami od 7 do 21.
Przez lata planowałam swoje życie w kalendarzach z widokiem dniowym czyli jeden dzień na jednej stronie – niestety miałam wtedy ogromną tendencję do przeceniania swoich możliwości i zapisywania całej strony zadaniami i notatkami, które były tak liczne, że nierealne do wykonania. Kolejne dni zaczynałam więc od przepisywania i przeplanowywania niewykonanych zadań na kolejne dni i tygodnie, a towarzyszyło mi poczucie porażki i niewykonanego planu.
Ogromnym odkryciem był dla mnie kalendarz z widokiem tygodniowym i podziałem na godziny i miejscem na dwa małe zadania na godzinę lub jedno większe. Dzięki takiemu układowi mam przejrzysty widok na cały plan tygodnia, dokładnie jestem w stanie rozplanować w czasie zadania, zostawić pewne „luki” na nieprzewidziane sprawy. W łatwy sposób mogę ustanawiać codzienne lub tygodniowe rytuały, ustawiać stałe bloki czasowe jak odprowadzanie czy odbieranie dzieci do przedszkola czy cotygodniowe zajęcia.
Dodatkowo kolorami odróżniam zadania zawodowe od tych związanych z dziećmi i relaksem – to świetny tracker życiowego balansu.
Ogromną zaletą tygodniowego widoku jest także to, że wystarczy mi, abym przerzuciła trzy kartki i już widzę szczegółowy plan całego miesiąca – o wiele łatwiej jest mi dopisać dodatkowe zadanie czy spotkanie do mojego planu niż gdybym miała przerzucać odpowiednio 15 kartek w kalendarzu z widokiem dniowym, nie wspominając o takim bez godzin, gdzie łatwo zgubić się w gąszczu zadań i przecenić swoje możliwości jednego dnia, by niedoszacować ich drugiego dnia.
Jako przedsiębiorca, mama, córka czy przyjaciółka – nie wyobrażam sobie nie rozpoczęcia planowania kolejnego roku inaczej niż od wpisania do kalendarza najważniejszych dla mnie dat – urodzin bliskich, rocznic, imienin, świąt w przedszkolu czy w Kościele, a także ważnych wydarzeń zawodowych i kulturalnych. To pozwala mi to zaplanować rok tak, aby nie nakładać na siebie ważnych wydarzeń i na ostatnią chwilę nie podejmować decyzji, z których ważnych okazji muszę zrezygnować na rzecz innych.
Co ważne – załączony spis ważnych dat mam dzięki wykorzystaniu segregatora jeden – za rok wystarczy, że dokupię wkład kalendarza, a najważniejsze zapiski pozostaną ze mną na kolejne lata.
Przekonałam się bowiem bardzo skutecznie przez ostatnie lata szczególnie, że Dzień Matki smakuje mi najlepiej właśnie 26 maja, a moje urodziny 25 czerwca. To kolejny powód dla którego nie wyobrażam sobie efektywnego planu bez osadzenia go w czasie.
3. Miesięczny widok kalendarza
W „Plannerze na dobry dzień” możesz zaplanować swój rok od ogółu do szczegółu, gdyż na początku wita Cię roczny widok kalendarza, a następnie 12 miesięcznych widoków, na które możesz nanieść te zadania, które są osadzone w konkretnych dniach – zapisuję tu odpowiednimi kolorami rocznice, ale także wizyty u lekarza czy przyjęcia, na które są zapraszane nasze dzieci, a także śluby i wesela, które koordynuję oraz szkolenia, które prowadzę. Dzięki temu łatwo mogę zaplanować dni wolne, urlopy czy okresy wytężonej pracy nad jakimś projektem – dzięki temu wystarczy, że przerzucę 5 kartek aby móc zobaczyć ważne wydarzenia i zadania w całym roku i mogła oszacować swoje plany i możliwości.
4. Praktykowanie wdzięczności
Jeśli jesteś na moim blogu od dawna, doskonale wiesz, że spotkało mnie w życiu także wiele trudności – jeśli nie, to krótko powiem Ci o tym, o czym możesz na nim przeczytać – od lat bowiem wypowiadam się w mediach w temacie szczególnie bliskim mojemu sercu – niepłodności i straty dzieci w czasie ciąży i okresie okołoporodowym. W tym jednym z najtrudniejszych okresów mojego życia, wiele razy nie widziałam szansy na to, że mój smutek kiedyś się skończy, a na mojej twarzy znów będzie gościł uśmiech.
Wtedy uratowało mnie jedno proste narzędzie – praktykowanie wdzięczności.
W „Plannerze na dobry dzień” z całego serca zachęcam się do tego, abyś każdy dzień rozpoczęła od praktykowania wdzięczności – to ćwiczenie nie musi zając Ci więcej niż 3 minuty. Codziennie wypisujesz 5 rzeczy, za które jesteś wdzięczna, a wdzięczność wypełnia Twoje serce od kiedy tylko otworzysz oczy i pomaga zyskać w życiu właściwą perspektywę. To najlepsze narzędzie do radzenia sobie ze stresem na świecie.
Gdy bowiem wydawało mi się, że razem z dziećmi straciłam już wszystko – okazało się, że wciąż mam więcej niż 80% ludzi na tej planecie – dach nad głową, ciepło, jedzenie, męża i dużo większą szansę na to, że dożyję końca dnia niż pozostali ludzie.
Codzienne praktykowanie wdzięczności jest narzędziem, które jest w stanie zmienić nasze życie, patrzenie na świat, relacje z bliskimi, a przede wszystkim nasze nastawienie do życia i świata, które jest kluczem do dobrego samopoczucia każdego dnia. A gdy uczynisz z niego nawyk – będziesz robiła je automatycznie.
Nawyk praktykowania wdzięczności jest w stanie zmienić nawet największego pesymistę w uśmiechniętego optymistę!
A gdy w dowolnym momencie nadejdzie Cię gorsza chwila – wystarczy, że przerzucisz kilka kartek i przeczytasz, za co byłaś wdzięczna przez ostatnie tygodnie – zobaczysz, jakie bogactwo jest w Twoim życiu – dużo łatwiej będzie Ci rozpędzić czarne chmury nad głową.
Do dziś pamiętam pierwszych 10 rzeczy, które wpisałam na swoją listę: mieszkanie na kredyt, które było moim azylem, mąż, który trwał przy moim boku, smaczne jedzenie, które mogłam sobie ugotować, ogród w słoiku, który mogłam wyhodować, aparat, którym mogłam robić zdjęcia, o którym marzyłam przez całe życie, dwie ręce do pracy i ten blog, który mogłam pisać wieczorami – czyż to nie prawdziwe bogactwo?
Nawet jeśli nie jesteś w życiu w żadnym trudnym momencie, praktykowanie wdzięczności może być dla Ciebie ogromną zmianą życiową.
Pamiętam, jak kiedyś każdy dzień zaczynałam od przeglądania Instagramu – czyli „porównywania swojego zaplecza do cudzej wystawy„. Nie muszę Ci mówić, że oglądając od samego rana sukcesy innych, gdy ja prawie zaspałam do pracy i nic jeszcze dzisiaj ani dla siebie ani dla nikogo nie zrobiłam – skutecznie się demotywowałam. Zamiast być wdzięczną za to co mam, skupiałam się na tym, czego mi brakuje. I tak niewinne „inspirowanie się” zamieniło się w ciągnięcie mnie w dół od samego rana.
Miałam już jeden nawyk – zaczynanie dnia z telefonem w ręku – łatwo zmieniłam go w inny – zaczynanie dnia z Plannerem w ręku i wpisywania w niego 5 rzeczy, za które jestem dziś wdzięczna. Zmieniając tak niewiele, zmieniłam tak wiele!
5. Planowanie i tracker zdrowego odżywiania
Od kiedy miałam problemy z utrzymaniem ciąży, zaczęłam interesować się zdrowym odżywianiem i naturalnym wspomaganiem działania naszego organizmu. Przez wiele lat miałam różne etapy – raz lepszego, raz słabszego dbania o siebie w temacie posiłków, ale nigdy nie myślałam, że jest tak źle… jak się okazało, gdy przez 2 tygodnie miałam spisywać swoje posiłki w celu ułożenia dla mnie terapeutycznej diety.
Luki w planie posiłków tak duże, że po nich rzucałam się na każde jedzenie, gdyż tak mnie mdliło z głodu, że nie mogłam się opanować. Jedzenie na mieście dużo częściej, niż kiedykolwiek się o to podejrzewałam. Czy byłam Mamą małego dziecka czy zapracowaną bizneswoman – moja skłonność do grzechów jedzeniowym była na podobnym poziomie.
Dlatego w „Plannerze na dobry dzień” stworzyłam nie tylko narzędzia do planowania posiłków na cały tydzień i tworzenia list zakupów, ale także do codziennego monitorowania tego, co zjadłyśmy. Dla mnie to najlepszy mix narzędzi do dbania o zdrowe odżywianie i finanse rodzinne.
Dodatkowo każdego dnia możesz zaznaczać liczbę wypitych szklanek wody lub wykorzystać ten tracker do wyrabiania każdego innego codziennego nawyku, który powtarza się kilka razy w ciągu dnia – symboli do odliczania jest 10, aby łatwo było odmierzać cele.
6. Listy pomysłów na prezent, książek do przeczytania, filmów i seriali do obejrzenia
Ile razy zdarzyło Ci się tak długo wybierać film na Netfliksie, że w końcu poszłaś spać? Ile razy zapisałaś gdzieś ciekawy film do obejrzenia, aby później nie móc znaleźć tej kartki? Ile razy Twoja mama mówiła Ci, że chciałaby przeczytać jakąś książkę, a przed jej urodzinami za nic w świecie nie mogłaś sobie przypomnieć jaka to książka była?
Choć na bieżąco zapisuję takie pozycje na telefonie w aplikacji Wuderlist, regularnie przepisuję je do Plannera i planuję tylko trafione prezenty na różne okazje. Ta skarbnica pomysłów służy nie tylko mi, ale i całej mojej rodzinie – już nigdy nie będziesz musiała pytać się nikogo o pomysł na prezent.
W ten sam sposób możesz zapisywać pomysły na miejsca, które chcesz odwiedzić, zarówno w Polsce, jak i za granicą, tworzyć listę polecanych hoteli i pensjonatów.
7. Zdrowie
Od kiedy nie ma książeczek zdrowia dla dorosłych, o wiele trudniej było mi monitorować swoje zdrowie, wyniki, planować wizyty, badania czy przedłużanie recept.
Pamiętam, jak sześć lat temu dostałam alergii na jeden lek przeciwbólowy – lekarz polecił mi zapisanie sobie tej ważnej informacji – zapisałam, ale do dziś nie wiem gdzie i przy kolejnym porodzie moi lekarze mieli ogromny problem z doborem leków dla mnie.
Pesele dzieci mam w telefonie, ale przy dwójce coraz trudniej było mi też szybko i łatwo zapamiętać, które i na co ma alergię, a na co miało, a już nie ma, kiedy było na bilansie a kiedy powinno iść. Oczywiście dzieci mają swoje książeczki, ale nie zawsze ja mam je pod ręką.
Gdy ostatniej wizycie lekarz zaproponował mi kolejną cytologię, a ja mówię mu, że parzcież dopiero robiliśmy! Sprawdził w komputerowej karcie i to dopiero okazało się… 15 miesięcy temu! Dlatego w „Plannerze na dobry dzień” stworzyłam osobną zakładkę, dzięki której ogarniesz także zdrowotne aspekty swojego życia, a dzięki temu, że „Planner na dobry dzień” jest w segregatorze, w dowolnym miejscu możesz dołożyć do niego koszulkę i przechowywać ostatnie wyniki badań czy recepty i skierowania do realizacji.
Znalazłam tu miejsce na najważniejsze informacje o Tobie jak pesel, grupa krwi, alergie i nietolerancje, dawkowanie leków i suplementów, kalendarzyk menstruacyjny, spis nazwisk, specjalności i danych kontaktowych lekarzy, którzy się Tobą opiekują, a także spis wyników badań i kalendarzyk wizyt lekarskich wraz z notatkami.
Abyś mogła zatroszczyć się także o tych, których kochasz, oryginalnie przygotowałam dla Ciebie 5 kart pacjenta, które możesz też dodrukować i wpiąć korzystając z funkcji segregatora.
8. Karty motywacji
Pamiętasz moje wyzwanie #NieCzekamDziałam ? Wykorzystałam w nim skuteczną metodę i tracker budowania nawyków, które od dziś możesz mieć zawsze pod ręką w swoim „Plannerze na dobry dzień”.
9. Książka teleadresowa
Coraz rzadziej wysyłamy sobie kartki, liściki i… znamy swoje adresy. Miejsce do ich zapisywania zmotywuje Cię do ich kolekcjonowania i może w przyszłym roku uda Ci się wysłać przemiłe kartki świąteczne lub urodzinowe?
10. Planowanie wydatków i oszczędności
Pamiętam, jak przez wiele lat nigdy nie umiałam nic zaoszczędzić – wtedy odkryłam, że dopóki nie zaplanowałam oszczędności w domowym budżecie tak samo jak wydatków, prawie nigdy nie oszczędzałam, a już na pewno nie długoterminowo.
Odkąd oszczędności planuję tak samo jak wydatki – po prostu oszczędzam, nawet drobne kwoty, ale robię to świadomie i gdy w danym miesiącu wydatki przerosną mój plan, muszę przeorganizować budżet rodzinny, łatając dziurę już niekoniecznie z oszczędności, tylko an przykład zmniejszając budżet na rodzinne wyjścia, wyjazdy czy ubrania.
Dodatkowo pomogę Ci śledzić stałe, miesięczne opłaty jak prąd, czynsz czy gaz i to, czy wnosisz je na czas.
11. Notatki
Planner kończą czyste strony na dowolne notatki – ze spotkań, rozmów telefonicznych czy inne, luźne notatki. Dzięki temu mając przy sobie planner masz ze sobą kompleksowe narzędzie do planowania i organizacji swojego życia.
Oddaję w Twoje ręce Planner na dobry dzień,
a hasło #NieCzekamDzialam niech będzie Twoim drogowskazem.
Już dziś możesz zakupić „Planner na dobry dzień” w eleganckiej oprawie z wegańskiej skóry w kolorze jasnego, pastelowego różu
Liczne kieszonki i wygodna forma segregatora dają Ci niemal nieskończone możliwości organizacyjne.
A jeśli uwielbiasz otaczać się pięknymi rzeczami, na pewno spodoba Ci się teczka do kompletu – jest idealna zarówno do pracy, gdzie pomoże Ci przenieść dokumenty i zrobić dobre wrażenie, a także w życiu prywatnym, gdy musisz zabrać ze sobą dokumenty do banku czy urzędu.
Produkt w całości jest szyty ręcznie w Polsce.