Nauka angielskiego online dla najmłodszych

nauka angielskiego online

Nauka angielskiego online staje się codziennością. Dawniej, spośród wszystkich możliwych przedmiotów do nauki online, to właśnie kursy językowe cieszyły się największą popularnością. Teraz, w dobie pandemii, nauczanie zdalne w szkołach ze wszystkich przedmiotów jest faktem – nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa. Ostatnio wypróbowaliśmy z Mikołajem naukę anielskiego online. Jak nam poszło?

 

Kto mnie zna, ten wie, że dawanie dzieciom od maleńkości smartfona, tabletu czy komputera… to nie ja. Staramy się izolować dzieci od tych pochłaniających przedmiotów tak długo, jak to możliwe. Nie oszukujmy się jednak – nie może to trwać w nieskończoność.

 

Nasz Mikołaj we wrześniu zaczął zerówkę – rok temu stanęliśmy więc przed wyborem, czy zapisać go już do szkolnej zerówki, czy zostawić w przedszkolnej. Zdecydowaliśmy się na drugą opcję. Na szczęście w związku z tym ominęło go kłopotliwe nauczanie zdalne. Mamy natomiast świadomość tego, że za kilka miesięcy pójdzie do pierwszej klasy i choć pierwsza trzymam kciuki za tym, aby wszystko wróciło do normalności, nie wiemy, jak długo potrwa nauka zdalna, jej naprzemienne przerywanie i przywracanie. Poczułam, że chciałabym już przyzwyczajać Mikusia do zdalnej nauki. Takiej prawdziwej, kiedy trzeba poświęcić czas, w spokoju usiąść i skupić się.

 

Mikołaj oczywiście ma możliwość uczęszczania na stacjonarne lekcje języka angielskiego wraz z rówieśnikami, ale nie zdecydowaliśmy się na to między innymi dlatego, by z powodu pandemii ograniczyć ilość miejsc, w których bywamy – z uwagi na moją pracę, na 10 dni przed każdym szkoleniem zostawałam z dziećmi w domu, aby nie trafić na kwarantannę czy izolację i nie chciałam dodatkowego miejsca spotkań.

 

Zaprosiliśmy więc naukę angielskiego do domu w formule online. Co wybraliśmy i jakie są nasze wrażenia?

 

Nauka angielskiego online

 

Z dostępnych w sieci kursów do nauki angielskiego online postawiliśmy na AllRight.com. Przed podjęciem decyzji i wykupieniu pakietu lekcji, można się tu umówić na lekcję próbną.

 

Lekcje angielskiego odbywają się w dowolnym czasie, wtedy, gdy najbardziej nam odpowiada – przed szkołą, po szkole czy w sobotę albo niedzielę. Można wybierać z godzin od 7 do 22, więc wachlarz jest ogromny!

 

Są dwie opcje nauki angielskiego online na Allright.com:

  • lekcje indywidualne + lekcje w klubie konwersacyjnym oraz
  • zajęcia grupowe w grupach maksymalnie 5 osobowych.

 

My na razie korzystaliśmy z pierwszej opcji. Jak było?

 

Bardzo nam odpowiadała długość lekcji: trwają od 25 do 55 minut, w zależności od wieku i potrzeb dziecka. My wybraliśmy taką trwającą 25 minut, czyli niemal połowę czasu trwania lekcji szkolnej. Idealnie – wydaje się krótko, ale moje dziecko prawdopodobnie nie spędziłoby więcej czasu, siedząc na miejscu w skupieniu, a naukę angielskiego online w AllRight.com może podjąć każdy maluch już od 4 roku życia!

 

 

To, co bardzo nam się spodobało, to sposób nauki. Lekcje na platformie to nie filmiki do nauki, a prawdziwe spotkanie z nauczycielem języka. To pozwala dziecku na poczucie się jak na prawdziwej lekcji. Jest to o tyle ważne, że dzięki temu nauka angielskiego online ma charakter interaktywny. Doświadczeni w pracy z dziećmi nauczyciele na AllRigt.com łączą metodę komunikacyjną Cambridge z techniką TPR (nauka nowych słów i zwrotów poprzez ruch, naśladowanie).

 

 

Nasza lekcja angielskiego

 

 

Ponieważ sama bardzo dobrze mówię po angielsku, trochę obawiałam się, jak będzie prowadzić zajęcia nauczyciel Mikołaja. Byłam jednak pozytywnie zaskoczona – Pani Joanna ma świetne podejście do dzieci, fajne metody i świetną wymowę (na końcu posta sama możesz posłuchać – nagrałam kilka klatek filmu).

 

 

Jak już wspomniałam, interaktywny sposób nauki sprawił, że nie było nudy – prócz rozmów z nauczycielem, animacji w postaci pluszowych zwierzątek powiązanych tematycznie z lekcją, na ekranie pojawiał się także wesoły lisek Charlie, który zachęcał do powtarzania słów czy kolorowe plansze przedstawiające obrazki – na przykład długopisy w różnych kolorach, a Mikołaj miał wskazać, pod którym numerem znajduje się „green pen”. Na koniec była także piosenka utrwalająca wiedzę.

 

 

Motywująco na Mikołaja działał też system „promowania”, gdy za każdą ukończoną aktywność otrzymywał gwiazdkę.

 

 

Świetne jest to, że po każdej lekcji otrzymuje się maila z frazami, których dziecko się nauczyło, dzięki czemu można powtarzać i utrwalać wiedzę z dzieckiem, co jest podstawą nauki. Sama zapisałam sobie te frazy w telefonie i codziennie po kilka razy dziennie, czy to w aucie, czy czekając aż usmażą się naleśniki, utrwalamy sobie naukę. Nawet moja Mama, która nie mówi po angielsku, świetnie sobie radzi z tymi frazami, więc jeśli nie czułaś się na siłach wspierać dziecko w nauce, powiem więcej – sama odświeżysz sobie wiedzę w ten łatwy sposób, siedząc obok czy odbierając maile.

 

Trochę się bałam, jak początkujący w angielskim Mikołaj poradzi sobie w klubie konwersacyjnym, ale ta również 25-minutowa lekcja z nauczycielem i 3 innymi osobami również była bardzo fajna – dzieci są na tym samym poziomie, ale jednak w różnym stopniu mają przyswojoną wiedzę, co jest bardzo motywujące, a także pozwala oswoić się z nauką w grupie, która czeka Mikołaja w szkole, a nie tylko indywidualną. Musi ćwiczyć skupienie czy nauczyć się, że każde dziecko ma szansę udzielić odpowiedzi. W zasadzie nauka opierała się na pomocach wizualnych i nauce nowych wyrazów, odpowiadaniu na pytania i wspólnym śpiewaniu.

 

Mam dla Ciebie kilka klatek filmowych z lekcji indywidualnej:

 

 

Odbierz darmową lekcję online

A Ciebie z Maluchem zapraszam na pierwszą darmową lekcje online dla dzieci – nie ma to jak samemu sprawdzić, jak to wszystko wygląda.

 

Dodatkowo odbierz kod rabatowy

A gdy już się zdecydujesz, mam dla Ciebie kod rabatowy: AKUDELA. Co możesz dzięki niemu zyskać?

Każdy nowy uczeń, który zakupi dowolny pakiet zajęć z tym kodem, otrzyma 2 dodatkowe lekcje gratis.

 

U nas te lekcje okazały się strzałem w 10! Nie tylko z sukcesem uczymy się angielskiego, ale także poczucia pilności, regularności i to w nowej rzeczywistości – dzięki temu wierzę, że Mikołaj nie będzie zaskoczony tym, jak od września nie wszystkie zajęcia będą odbywały się w nowej szkole, na co tak bardzo czeka.

2 komentarze
Zostaw komentarz:

  • Kinga
    Odpowiedz
    22.06.2021

    Brzmi świetnie! Sama muszę wypróbować tej metody u swojego synka. Ile czasu na dojazdach można oszczędzić 🙂

  • 11.02.2021

    Języki obce są bardzo potrzebne, szczególnie powinniśmy zachęcać do ich nauki nasze dzieci, super wpis, pozdrawiam 🙂