Czy i ja mogę mieć zdrowe i piękne włosy?
Od kiedy tylko pamiętam to na moje włosy tylko narzekałam. Bo za cienkie, bo końcówki przesuszone, bo końcówki rozdwojone, bo wiecznie mi klapią, bo się plączą i zmora ostatnich miesięcy – elektryzują. Wiecznie je zapuszczam i niezadowolona z efektu „topielicy” (tak mówiła moja Babcia) czyli długich, splątanych strąków obcinam. Im krócej tym lepiej.
A co ja tak na prawdę zrobiłam dobrego dla moich włosów? Przez ostatni rok? Dwa? Przez całe życie?