Jak się nie ubierać?
Przygotowałam spis podstawowych błędów, które były przyczyną tego, że nie zawsze dobrze kompletowałam ubrania na dany dzień. Sprawdź, czy Ty też je popełniasz, bo wyeliminować je jest niezwykle łatwo, a efekt będzie widoczny od razu.
1. Wybieranie ubrań rano po ciemku, aby nie obudzić Dziecka
Wybieranie stroju dnia w takich warunkach sprawiało, że zwykle wybierałam byle co, byle szybko, aby tylko nie obudzić Dziecka. Sprawie nie pomagało posiadanie jedynego lustra w sypialni, w której Dziecko spało. Często dopiero w ciągu dnia gdy spojrzałam w odbicie w szybie moim oczom ukazywała się bluzka kończąca się w najszerszym miejscu sylwetki, podkreślająca to, co powinna ukryć. Oczywiście taki błąd nie byłby możliwy, gdybym wcześniej wzięła się za porządki w szafie albo wiedziała, że tę bluzkę należy wsadzić w spodnie.
Rada: od dziś kompletuj ubrania co wieczór, koniecznie przed lustrem, chyba że zakładasz sprawdzony zestaw.
2. Zakładanie niedopasowanych ubrań
Gdy w windzie w pracy zauważałam rozpięty guzik bluzki była wściekła, że znów ją założyłam. Gdy w ciągu dnia moje buty znów mnie obcierały żałowałam, że nie zrobiłam z nimi porządku. Zdarza Ci się kolejny raz ubrać coś, czego nie lubisz?
Rada: Za każdym razem, gdy wracasz do domu w rzeczy, która w ciągu dnia wprawiała Cię w zakłopotanie, była niewygodna czy po prostu sprawiała, że nie czułaś się w niej komfortowo, nie wkładaj jej z powrotem do szafy, tylko zastanów się, co możesz z nią zrobić i zdecyduj, czy ją przerobisz, czy oddasz potrzebującym (oczywiście po praniu).
3. Nieodpowiednia bielizna
Idealnie dopasowana bielizna zazwyczaj nie jest rzeczą na lata. Plus minus dwa-trzy kilo i bez odpowiedniej regulacji bielizna nagle przestaje spełniać dobrze swoją funkcję. Jeśli masz za sobą ciążę, odchudzanie czy kilka kilogramów na plusie koniecznie przyjrzyj się, czy Twoja bielizna dalej jest dobrze dopasowana. Jeśli zawsze kupowałaś wysokiej jakości ubrania, pozbycie się drogich przedmiotów z szuflady będzie bolesne, ale bardzo pożądane, gdyż nic tak jak niedopasowana bielizna nie zniekształca sylwetki i nie psuje efektu nawet idealnie dobranego stroju.
Rada: Odłóż na bok sentymenty i idź na zakupy. Na początek idealnie dopasowana cielista, gładka bielizna załatwi sprawę, w drugiej kolejności czarna. Biała, choć często najbardziej popularna, niestety nie nadaje się nawet pod białe rzeczy, gdyż najbardziej prześwituje.
4. Tanie buty
Już ze dwa czy trzy lata temu pozbyłam się kolekcji baletek we wszystkich kolorach tęczy, które kupiłam za mniej niż 40 złotych każde. A właściwie pomogła mi w tym moja Mama, wyrzucając mi bez kurtuazji pierwszą parę, mówiąc – zobacz, jak one Cię uwierają!
W tym roku sama pozbędę się wszystkich tenisówek i butów sportowych wątpliwej jakości. W tym tych ślicznych białych tenisówek, z których po 3 miesiącach zaczął wyciekać żółty klej i popsuł cały efekt, marnując tym samym 100 zł, które na nie wydałam. I tych sportowych butów, które kupiłam na spacery, ale po pół roku popękały i automatycznie przestałam je nosić.
Rada: Kupuj tylko buty dobrej jakości, zdecydowanie postaw na jakość, a nie na ilość, gdyż to one są bardzo często Twoją wizytówką. Na lato zamiast feerii barw w baletkach postaw na jedne cieliste, które będą pasowały do wszystkiego i posłużą Ci na lata. Gdy nikt nie zauważy, że Twoja bluzka kosztowała 20 zł, to tanie buty szybko pokażą swoje wady i będą wyglądały niedbale. Połamane cholewki i popękany materiał nie zrobią dobrego wrażenia. Sama wpisuję na listę wiosennych zakupów ponadczasowe białe markowe tenisówki.
5. Kompletowanie stroju od ubrań, a nie od butów
To moje najnowsze odkrycie – na poradę, aby strój na każdy dzień kompletować od butów, natknęłam się w Elementarzu Stylu (moja recenzja tutaj) i pomyślałam: EUREKA!
Buty trzymam w przedpokoju, a ubrania na piętrze. Wybierając najpierw ubrania na dany dzień i nie myśląc o butach, często dopiero w przedpokoju okazywało się, że do mojego stroju pasują tylko buty na obcasie, podczas gdy ja miałam przed sobą cały dzień biegania i załatwiania spraw na mieście. Miałam więc dwa wyjścia: wrócić i się przebrać lub męczyć się przez cały dzień.
Rada: od dziś kompletuj stroje pod buty, które będą odpowiednie na dany dzień – codziennie rano zastanów się, jakie buty będą najlepszym wyborem i dobierz do nich odpowiedni strój.
Jestem ciekawa, czy znalazłyście na tej liście coś swojego? Jeśli macie jakieś swoje „złote rady” dotyczące kompletowania stroju koniecznie napiszcie o nich w komentarzach!
PS Jeśli podoba Ci się u mnie – bądź na bieżąco i koniecznie zaobserwuj mnie na Facebook’u oraz Instagramie
Marysia
Bardzo fajny wpis dziękuje
iga
Ciekawy wpis, nie każdy zwraca uwagę na to co zakłada, tym bardziej rano gdy czasu mamy niewiele by naszykować sobie ciuchy. Ja ogólnie staram się zawsze wieczorem szykować, sprawdzam czy wszystko do siebie pasuje.
Agnieszka
oj tak – Mama mi zawsze kazała tak robić i ja tego nie znosiłam 😉 do dziś tylko na ważne wyjścia szykuję sobie ubrania dzień wcześniej, a tak slubię spontanicznie wybrać rano – a sukienka ułatwia mi wybór – nie musze się zastanawiać jak połączyć górę z dołem 🙂
Karolina
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam! Jakość a nie ilość, w szczególności jeżeli mówimy tutaj o bieliźnie. Na takich rzeczach absolutnie nie powinniśmy oszczędzać.
Maja
Doskonałe porady. Niestety muszę przyznać, że sama popełniam wskazane przez Ciebie błędy… Myślę też, że muszę wymienić nieco garderobę bo przeważają w niej różnego rodzaju koszule, spodnie i żakiety. Teraz muszę zaopatrzyć się przede wszystkim w jakieś wiosenne sukienki. Serdecznie pozdrawiam.
madame b
Bardzo fajny tekst i wiele dobrych rad 🙂
Agnieszka
Bardzo dziękuję 🙂
netstylistka
Świetnie to napisałaś, ja do „złotych rad” dodałabym zwracanie uwagi na skład materiału ubrań przy zakupach. W naturalnych tkaninach dobrej jakości czujemy się dużo bardziej komfortowo 🙂
Agnieszka
Składy ubrań to coś czemu ewidentnie muszę się zacząć bliżej przyglądać – dziękuję!
Magdalena “Sorridence” Winches
Kompletowanie do butów to już mój stały akcent dnia 😀
Agnieszka
Kurcze, a ja tyle lat żyłam w nieświadomości 😀
Magda Książek
Ze wszystkim się zgadzam, ale jeśli chodzi o baletki… To jedyna rzecz na razie przy której obstaję, że wolę te tanie. Dlatego, że one bardzo szybko mi się niszczą! W aucie mam buty na zmianę do kierowania, ale mimo wszystko niszczę baleriny.
Agnieszka
Też tak myślałam, dopóki nie kupiłam baletek Geox – są cudowne i spokojnie będę je nosić drugi sezon, nigdzie mnie nie uwierają, nie obcierają i wyglądają po prostu dobrze, choć na co dzień prowadzę w nich auto. W przyszłym sezonie pewnie dokupię drugą parę aby mieć jakąś różnorodność. A Twoja opinia jest tylko dowodem na to, że nie ma rad uniwersalnych 🙂
Magda Książek
Jedna z moich Panien Młodych kupiła baletki Wojas do ślubu za 170 złotych. Widziałam je po 2 tygodniach. Wyglądały… bardzo źle 🙂
Poza tym właśnie te tanie, miękkie baletki mnie nigdy nie obcierają. Buty z kategorii „porządnych” i cięższych – zawsze 🙂
Agnieszka
Do ślubu buty skórzane i „porządne” często nie są najlepszym wyborem, gdyż niestety, ale skóra zazwyczaj wymaga rozchodzenia, aby buty zaczęły na nas idealnie pasować, dlatego Pannom Młodym polecam specjalne edycje ślubnych butów, które zazwyczaj wykonane się z dużo miększej i delikatniejszej skórki lub po prostu z materiału. Mnie też wiele „porządnych” baletek obcierało, aż znalazłam „te jedyne” i najchętniej kupiłabym kilka par 😉 natomiast takie z H&M czy Stradivarius całkowicie mnie gniotą i po ich zdjęciu dokładnie widać, gdzie kończył się but takie mam zaczerwienione i odciśnięte stopy.
cosmomama
Świetne rady 🙂 sama muszę zrobić porządek z butami, ale to jedyne rzeczy, z których wyrzucaniem mam problem 😉
Agnieszka
Dziękuję 🙂
Okiem Mamy
Bardzo fajne rady. Muszę się zastosować do tych butów 🙂