Wydarzyło się w sierpniu 2019

Sierpień to jeden z moich ulubionych miesięcy, choć nie da się ukryć, przypomina mi on boleśnie o tym, że nieubłaganie zbliża się chłodna jesień. Z uwagi na to, że nie wszystko to, co działo się u mnie w sierpniu mam możliwość opisania i pokazania w osobnym poście, a o wielu rzeczach nie chcę zapominać, postanowiłam pokazać Wam też na blogu luźno powiązane ulubione kadry, wydarzenia, w których brałam udział, miejsca, które odwiedziłam, książki czy magazyny, po które sięgnęłam, czy wyjątkowe rzeczy, z których korzystam.

Ulubione Miejsca

W sierpniu udaliśmy się na nasze drugie wakacje, tym razem w Polskę, zaledwie 45 minut od Warszawy, gdzie spędziliśmy uroczych 5 dni w otoczeniu posiadłości, która na zawsze będzie mi już bliska. Zawsze powtarzam, że zawód Wedding Plannera to nie tylko praca – to styl życia, dlatego tym bardziej z przyjemnością łączę pracę z życiem rodzinnym. Poznawanie od środka nowych miejsc, w których dla naszych Młodych Par możemy zorganizować spersonalizowaną ceremonię zaślubin i przyjęcie weselne, w połączeniu w rodzinnymi wakacjami, to musisz przyznać – układ idealny.

 

Dlatego tym razem zdecydowałam się pojechać na wakacje do miejsca, które jest nie tylko stworzone z myślą o rodzinach z dziećmi, ale także – powiem to bez cienia wątpliwości – jest jednym z najpiękniejszych miejsc na śluby i wesela w Polsce. Oto Pałac Mała Wieś. A musisz wiedzieć, że w wyszukiwaniu takich perełek to nasza Wytwórnia Ślubów się specjalizuje. Jeśli lubisz uciec za miasto, a jednocześnie cieszyć oko piękną architekturą, roślinnością, robić zdjęcia w wyjątkowej scenerii i pysznie zjeść – będziesz zachwycona.

 

Śmieję się do Wojtka, że już mam plan na 10 rocznicę ślubu, która już w przyszłym roku – luksusowy apartament książęcy z pokojem kąpielowym Niny Andrycz wielkości całego piętra w naszym domku szeregowym to chyba najlepsze miejsce na świętowanie takiego sukcesu jak 10 szczęśliwych, ale i trudnych lat małżeństwa. Tylko wtedy pojechalibyśmy już tylko we dwoje…

 

Wydarzenia

W sierpniu poprowadziłam także kolejną edycję mojego Kursu na Wedding Plannera. I choć zwykle nie mam problemu ze znalezieniem odpowiednich słów, po kursie często mi się to zdarza – energia, ciepło i słowa, które słyszę i otrzymuję z powrotem od Kursantów zarówno w trakcie, jak i po tak intensywnych 4 dniach nauki, są czymś nie do opisania, a pod ich wpływem ja unoszę się ponad ziemią. Nabieram życiowego rozpędu, a jednocześnie czuję, że jestem w swoim życiu we właściwym miejscu i właściwym czasie i nie chcę zmieniać zbyt wiele.

 

W pracy

Nasza Wytwórnia Ślubów miała na swoim koncie w sierpniu przepiękne realizacje w całej Polsce – od morza, aż po same góry! Często jednego dnia działaliśmy we wszystkich oddziałach, spełniając marzenia Zakochanych o najwspanialszym dniu Ich życia.

 

W szafie

Myślałam, że nigdy nie usłyszę tych słów, ale Wojtek pewnego dnia popatrzył na moją letnią szafę kapsułową i orzekł, że chyba dawno nie kupiłam sobie żadnej sukienki. Jednak dwa razy nie musiał tego powtarzać i w mojej szafie pojawiła się kolejna klasyka – szałwiowa szmizjerka Aglaia od Marie Zelie. Dodałam do niej klasyczne szpilki w kolorze nude – tych chyba nigdy nie doczekam się w przecenie.

 

W kosmetyczce

Do mojej kosmetyczki, którą szczegółowo mogłaś poznać w tym poście, gdzie pokazuję mój makijaż krok po kroku dołączyły rewelacyjna konturówka do brwi i żel do stylizacji brwi firmy Golden Rose – do tej pory używałam odpowiednika tej kredki z firmy NYX, ale w moim mieście nie ma tej marki w żadnej drogerii, więc gdy niespodzianie się skończyła – co ma miejsce w przypadku wykręcanych kredek – szukałam czegoś na szybko. Te produkty wyparły z mojej kosmetyczki zarówno pomadę do brwi, pędzelek i poprzedni żel.

Poszukuję dla siebie teraz podkładu mineralnego – przetestowałam w tym miesiącu kryjący podkład mineralny Annabelle Minerals, ale niestety nie za dobrze zgrał się z moją cerą – był u mnie dość mocno widoczny po nałożeniu, a w ciągu dnia także nie zostawał na swoim miejscu. Podkład od jakiegoś czasu stosuję jedynie na strefę T swojej twarzy, więc szukam czegoś po pierwsze stapiającego się z cerą, a po drugie trwałego – prawie nigdy nie poprawiam makijażu w ciągu dnia, nawet nie noszę ze sobą kosmetyków w torebce – poza pomadką ochronną. Jeśli możesz polecić mi – albo właśnie nie – jakiś mineralny podkład, będę wdzięczna – daj znać w komentarzu.

 

Na blogu

Dokończyliśmy 2 duże domowe projekty!

Pokazałam Wam zarówno dziecięcy pokój safari – Maksia,

jak i dziecięcy pokój morski – Mikusia.

Który bardziej Ci się podoba? Sama nie umiem się zdecydować!

Dodatkowo rozpoczęłam na blogu cykl rozmów z kobietami, które prowadzą własny biznes i zdradzają jego kulisy!

Jako pierwszą do wywiadu zaprosiłam Bognę Bojanowską – właścicielkę drukowanego Magazynu dla Mam Mint. Czy domyśliłabyś się, że za tak prestiżowym projektem, sprzedawanym w Empiku, stoi mała rodzinna firma z Gdyni i to z trójką Dzieci? Koniecznie przeczytaj jakie są tajniki pracy Redakcji.

A jeśli sama znasz inspirującą historię kobiety biznesu, która złapała wiatr w żagle i dziś prowadzi własną firmę na swoich warunkach, a do tego lubi dzielić się wiedzą i bardzo Cię inspiruje  – koniecznie daj mi znać w komentarzu.

 

Film

W sierpniu dokończyliśmy drugi sezon „Wielkich Kłamstewek” na HBO – to nasz taki rodzinny kompromis pomiędzy uwielbianym przez nas, ale bardzo mnie dołującymi serialami „Black Mirror” czy „Narcos„, które muszę sobie dawkować, a również bardzo polecam, a lekkimi komediami romantycznymi, które od zawsze uwielbiam.

Wielkie Kłamstewka uwielbiam za obsadę – kobiece role niesławnej piątki z Monterey i ich wewnętrzne dylematy. Przyznaję, po trzymającym w napięciu sezonie 1, obawiałam się 2, ale tak zżyłam się z bohaterkami, że wyczekiwałam go z wielką niecierpliwością. W sezonie 2 dowiedziałam się, że tylko pozornie zakończył się on szczęśliwie, gdyż tak naprawdę rozpoczął serię problemów niczym efekt domina. Zachowania bohaterek i motywacje są niejednoznaczne, co prowokuje wewnętrzne przemyślenia, rozważania, a także dyskusje, o ile nie oglądasz go w pojedynkę.

Oczywiście, jeśli nie widziałaś sezonu 1 – koniecznie zacznij od niego. Ach, już się stęskniłam za tymi przepięknymi widokami i szumem oceanu.

 

Instagram

Chciałabym wymieniać się z Wami inspirującymi kontami na Instagramie – choć obserwuję ledwie 300 osób, zawsze znajdę chwilę na coś naprawdę wyjątkowego, więc śmiało możesz polecić mi coś w komentarzu.

A dziś chciałam przedstawić Ci 3 konta, które sama uwielbiam:

  • Parentingowe @darling.children – uwielbiam obserwować poczynania tej rodzinki, w której narodził się mały wojownik – sama zobacz – nie sposób się nie uśmiechać 😊
  • Parentingowo-modowo-biznesowe@onelittlemomma – konto Mamy 5 wspaniałych chłopców, która prowadzi rodzinną firmę produkującą zamszowe kolczyki.
  • Lifestylowe @ownitbabe – od której uczę się self love – bez względu na rozmiar, gdyż Rini wcale nie jest dużą dziewczyną – często wydaje nam się, że problem z miłością do swojego ciała i jego akceptacją dotyka tylko osób z nadwagą. Rini inspirująco opowiada o trudnej drodze, którą przeszła – sama musisz zobaczyć – możesz także posłuchać jej podcastów, które także bardzo lubię.

 

Prasa

W ostatnich dniach sierpnia ukazało się jesienne wydanie magazynu Mint dla Mam – do kupienia w salonach Empik oraz na stronie WWW – zarówno w wersji papierowej, jak i on-line. 

 

 

Daj znać, co u Ciebie! 🙂 Może polecisz mi jakieś miejsca, filmy, książki? 

 

Brak komentarzy
Zostaw komentarz: