Moja szafa kapsułowa na wiosnę 2019
Uwielbiam upraszczać sobie życie, dlatego postanowiłam przygotować swoją garderobę na wiosnę i potraktować swoją szafę jak… sklep z ubraniami i wybrać z nich tylko te, które uwielbiam, w których najlepiej się czuję, są ładne, świeże, niezniszczone i trzymają swój krój, aby skrócić maksymalnie czas, który codziennie rano podejmuję na podjęcie decyzji – w co się dziś ubiorę. Na tej podstawie stworzyłam wiosenną szafę kapsułową, pełną samych perełek, ale zamykającej się w 30 sztukach. Zobacz co się w niej znalazło i jakimi zasadami kierowałam się, przy jej organizacji.
Co to jest szafa kapsułowa?
Idea szafy kapsułowej polega na posiadaniu w niej ponadczasowych, klasycznych ubrań wysokiej jakości, które pasują do siebie tak, że mogą być ze sobą niemal dowolnie mieszane i łączone, aby umożliwić nam stworzenie wielu stylizacji na każdą okazję. Podaje się, że jeśli zrobimy to prawidłowo, powinno wystarczyć nam tylko… 30 ubrań, nie wliczając w to dodatków.
Oczywiście tak naprawdę ilość ubrań to w tworzeniu szafy kapsułowej najbardziej umowna rzecz, najważniejsze, aby spełniała ona swoje zadanie, a na dalszym planie jest zwykle to, czy tych ubrań mamy 20 czy 50.
Dla mnie szafa kapsułowa to próba zaproszenia minimalizmu, oszczędności czasu i pieniędzy do kolejnej strefy mojego życia.
Skąd pomysł na szafę kapsułową?
Minimalizm w swoim domu, a także w szafie staram się wprowadzać od trzech lat, ale do stworzenia pierwszej szafy kapsułowej zainspirowała mnie wiosna i słowa założyciela Facebooka – Marka Zuckerberga, w których uważa, że codzienne decyzje „co mam na siebie włożyć” zabierałyby mu cenną energię, którą może przecież spożytkować w bardziej kreatywny sposób.
Dodatkowo zauważyłam, że im więcej decyzji muszę podjąć w ciągu dnia, tym maleje moje zaangażowanie do ich podejmowania, a gdy pierwsza podjęta w dniu decyzja „w co się ubrać” okazała się nietrafiona, potrafiła „gnieść mnie” przez cały dzień, obniżając mój nastrój… gdy okazywało się, że na ważne spotkanie ubrałam bluzkę, która po kolejnym praniu straciła fason tak bardzo, że zupełnie nie robi dobrego wrażenia.
Dodatkowo nie lubię tego stresu, gdy otwieram przepełnioną ubraniami szafę i dosłownie „nie mam co na siebie ubrać”, gdy często okazuje się, że pierwsze trzy wyjęte z niej elementy są w złym rozmiarze, fasonie czy zupełnie nie moim kolorze. Ubrań ze swojej szafy „pozbywam” się intensywnie od półtorej roku, ale wciąż sentymenty i poczucie, że kiedyś musiałam na nie wszystkie wydać pieniądze, powstrzymują mnie przed naprawdę drastycznymi porządkami.
Ile czasu poświęcają kobiety w swoim życiu na wybór ubrań?
Podobno 16 minut dziennie, co daje średnio aż 287 dni życia! Nie wierzysz? Średnia ta wzięła pod uwagę też to, że codziennie mamy tendencję do przebierania się: strój do pracy, strój po pracy, strój do gotowania, strój do sprzątania, strój na siłownię… Jestem pewna, że moja średnia jest dziś dużo niższa, ale czemu by nie ułatwić sobie życia jeszcze bardziej?
Jakość kontra ilość = pewność siebie
Elegancka restauracja z wyszukanymi daniami, które mieszczą się na jednej stronie menu czy fast food z kilkustet daniami, o których świeżość i jakość składników zwykle się obawiasz?
Chyba każda z nas przechodziła etap „zachłyśnięcia się” modą, wyprzedażami i promocjami – do dziś pamiętam gdy nagle rynek odzieżowy w Polsce tak się zmienił, że bez promocji mogłam nagle kupić 3 bluzki w cenie jednej… oczywiście początkowo nie widziałam różnicy w jakości ani w tkaninach, tylko zachłyśnięta swoimi możliwościami zakupowymi szalałam zapełniając swoją szafę… niskiej jakości ubraniami, które często okazywały się niemal na raz, a mnie serce bolało, że ulubiona bluzka bardziej nadaje się do mycia okiem, niż do pracy.
Teraz w mojej szafie większość ubrań jest wysokiej jakości, są pięknie skrojone, uszyte, z naturalnych tkanin, ale spokojnie, nie wyrzuciłam ulubionej starej bluzki tylko dlatego, że jest z poliestru, skoro dalej wygląda świetnie – a ja pamiętam spryskać ją sprayem antystatycznym przed wyjściem.
Ilość ubrań w szafie kapsułowej
Ilość ubrań w mojej szafie kapsułowej – poza dodatkami w tym butami oraz odzieżą specjalistyczną jak sportowa – ale za to z okryciami wierzchnimi, określiłam na 30, a finalnie wyszło mi 31 sztuk – tylko marynarki nie jestem pewna, ale wolałam mieć „na zapas”.
W mojej szafie znajdują się zarówno ubrania do spędzania czasu wolnego po pracy, z dziećmi na placu zabaw czy na spacerze, jak i ubrania do pracy, kina czy teatru.
30 sztuk dla jednych będzie to mało, dla drugich dużo – nie ma tu sztywnych reguł, myślę, że po pierwszym miesiącu będę już wiedziała, czy ta ilość jest dla mnie odpowiednia, po pierwszych dniach jestem nią zachwycona! Dziś ubierając się na dzień z dziećmi za miastem od razu wiedziałam, że sięgnę po szare jeansy (nie widać tak brudu) i niebieski sweterek, a do tego zestawię je z jedynymi płaskimi butami, które nadają się do chodzenia po piaszczystych, wiejskich drogach.
W mojej ilości 31 sztuk nie ma butów, biżuterii, okularów, szalików, czapek czy torebek, nie ma też odzieży specjalistycznej jak sportowej, płaszcza przeciwdeszczowego czy kaloszy ani tej „po domu” czy „do sprzątania”, gdyż tu biorę zawsze pierwsze spodnie dresowe z góry i zupełnie mnie to nie stresuje.
Kolory
Postanowiłam podejść do komponowania kolorystyki mojej szafy tak jak do… przygotowywania palety kolorów na ślub Młodej Pary – w końcu jestem Konsultantką Ślubną i dobieranie kolorów do palety to moja specjalność. Kolory bazowe jakie wybrałam to biel i szarość (w mojej wiosennej szafie kapsułowej nie ma dziś nic czarnego), a kolory przewodnie to (oczywiście) mój ulubiony, raczej zgaszony róż oraz niebieski – od jasnego błękitu, po granat. Wszystkie kolory do siebie pasują i mogę dowolnie je miksować. Wszelkie metaliczne dodatki w mojej szafie są srebrne.
Faktury i wzory w szafie kapsułowej
Aby zwiększyć szansę na to, że większość ubrań będzie do siebie pasować, w mojej szafie pojawiły się tylko dwa wzory – kwiaty (raz) i paski (raz) oraz koronki (trzy razy).
Dodatkowo w mojej szafie jest sporo falban – uwielbiam je, dodają prostym stylizacjom nieco dziewczęcego uroku, który tak bardzo lubię.
Zaraz pokażę Ci moją garderobę na wiosnę, a jeśli masz ochotę stworzyć swoją szafę kapsułową, ale potrzebujesz jeszcze nieco większego wsparcia, zajrzyj na Domodi – znajdziesz tu 10 dniowe wyzwanie minimalistki, poradnik zakupowy i 3 kroki do stworzenia swojej szafy oraz wiele ciekawostek o tym jak my kobiety robimy zakupy i co mamy w szafie.
Organizacja szafy kapsułowej
Nie zdecydowałam się na wyrzucenie pozostałych ubrań (tym bardziej, że większość z nich też lubię), więc na potrzeby mojej pierwszej przygody z szafą kapsułową, na którą dałam sobie miesiąc, roboczo wstawiłam do sypialni wieszak, na którym zawiesiłam swoich 31 ubrań, mam je cały czas na widoku i mam nadzieję jak najrzadziej zaglądać do głównej szafy.
wklej
Co znalazło się w mojej wiosennej szafie kapsułowej?
3 pary spodni
4 swetry
2 płaszcze
3 koszule
8 bluzek
1 marynarka
4 spódnice
6 sukienek
6 sukienek
Sukienki to nie są najlepsze przyjaciółki szafy kapsułkowej – z 6 sukienek mogę stworzyć tylko 6 stylizacji, gdybym zastąpiła je 3 bluzkami i 3 spódnicami, mogłabym mieć aż 9 różnych kombinacji czyli o połowę więcej.
Jednak sukienka ma dla mnie zupełnie inną przewagę – nie muszę „kombinować” co z czym zestawić, śmieję się, że ktoś już to wymyślił za mnie i bardzo oszczędzam czas na ubieraniu się i maksymalnie ograniczam liczbę decyzji do podjęcia i wiem, że wyglądam dobrze.
Wśród moich sukienek znalazły się klasyki od Marie Zelie – niebieska, biznesowa szmizjerka i ta urocza w kwiaty, w której czuję się jak w drugiej skórze. Na sobie mam prezent – tylko ktoś, kto mnie świetnie zna mógł podarować mi taką piękną, idealnie pasującą pudroworóżową sukienkę z falbankami na ramionach – a pochodzi ze sklepu Zezuzulla i wspaniale jest witać w niej wiosnę. Kolejne moje wybory to koronki – jasnoróżowa sukienka, na którą mówimy z Wojtkiem „gwiazda” – mniej więcej tak się w niej czuję – jest idealna na wszelkie przyjęcia, imprezy, a także sprawdza się w codziennej pracy Wedding Plannerki i idealnie oddaje mój charakter. Kolejna to beżowa sukienka Manifiq, z której dzięki beżowym kozakom uczyniłam całoroczną kreację, a ostatnia to moja najbardziej elegancka sukienka w kolorze ciemnego, zgaszonego różu o długości za kolano – nie miałam wątpliwości, że w Walentynki do teatru założę własnie ją, tak samo jak na Wigilię, do telewizji czy do pracy – znów idealnie mnie oddaje jak druga skóra.
Spodnie
Do pracy chodzę niemal tylko w sukienkach – czuję się w nich kobieco, lekko, a spodnie zostawiam sobie na popołudnia i weekendy z dziećmi, albo też na takie dni w pracy, gdy mam dużo noszenia czy biegania po mieście, ale nie są to oficjalne spotkania, dlatego trzy pary spodni, które wybrałam, to jeansy: białe – wspaniałe na wiosnę, lato i wczesną jesień, szare – idealne na każdy dzień i dosłownie do wszystkiego oraz klasyczny „jeans”. Moje wszystkie jeansy są z Zary.
Spódnice
Znalazła się tu zarówno wzorzysta biało-niebieska spódnica od Marie Zelie, bladoróżowa spódnica z koła Nife (skrócona, choć wciąż się waham, czy dobrze zrobiłam), charakterna spódnica „za załóż się” od Beksy oraz elegancka, ale też zmysłowa, niebieska spódnica ażurowa na podszewce w kolorze cappuccino z Manifiq.
Koszule
Spódnica czy spodnie zestawione z koszulą od razu nabierają bardziej oficjalnego charakteru, dlatego w mojej szafie kapsułowej znalazły się trzy, wysokiej jakości, bawełniane, o bogatym splocie koszule polskich marek Lambert i Wólczanka w trzech kolorach idealnie pasujących do mojej szafy. Kupuję je zawsze na organizowanych kilka razy do roku promocjach „2 w cenie jednej” – jeśli więc polujesz na wysokiej jakości koszulę, także taką zapinaną na spinki do mankietów w wersji damskiej, poczekaj z zakupami do takiej promocji. Uwielbiam w nich to, że mają kryte guziki, które to dodatkowo na wysokości biustu mają dużo gęściej wszyte guziki – koniec z uśmiechającym się dekoltem, który potrafi odebrać pewność siebie na spotkaniu niemal każdej kobiecie biznesu.
Bluzki
Mówiłam już, że lubię falbany? Bluzki, które wybrałam do szafy kapsułowej to granatowa, bawełniana, basicowa bluzka Marie Zelie (nie ma jej na zdjęciu) – idealna do spódnicy do pracy jak i spodni do biegania po placu zabaw, pasiasta bluzka w paski z falbanami na ramionach – absolutnie moja ulubiona z Manifiq, falbankowa, niebieska bluzka bez rękawów ze sklepu Stylove Ubrania, pudrowo-różowa basicowa bluzka z Marie Zelie, elegancka bluzka z falbankami na ramionach z Asos, znów biała basicowa bluzka z Marie Zelie i biała bluzka z falbankami z Manifiq.
Szczerze mówiąc to w mojej kapsułkowej szafie właśnie o ilość bluzek najbardziej się boję.
Swetry
W sam raz na wiosnę, gdy większość dnia możemy już chodzić bez kurtki, ale na krótki rękaw wciąż jest za zimno. Wybrałam dla siebie niebieski, bawełniany sweterek w serek Brookshire – uwielbiam go, bo jak na sweter całkiem nieźle podkreśla moją talię, czego niestety nie można powiedzieć o pastelowo-różowym sweterku z wełną ze sklepu Laurella – troszkę gryzie, ale ma dekolt w serek, dobry skład i świetnie się nosi, choć dla mojej figury – podobnie jak ostatni szary sweterek z Femestage, ale ten z kolei jest tak milusi, że uwielbiam w nim biegać po mieście, podobnie jak w przedostatnim sweterku z falbanką, który kupiłam w Nife pomimo słabego składu – ale dla tej falbanki i noszę z sympatią. Brakuje mi tu jeszcze jakiejś perełki w pozytywnym kolorze.
Marynarka
Marynarka to rzecz, której brakuje w mojej szafie, więc znalazłam w niej taką, którą lubię najbardziej (choć wciąż średnio), ale to najlepsza z tych które mam, niestety nie jestem pewna, czy ją w ogóle założę, a więc nowa marynarka na wymianę znajduje się na mojej liście zakupów.
Płaszcze
Wybrałam klasyczny, beżowy trencz na błękitnej podszewce – idealny i do pracy i na co dzień, a także błękitny płaszczyk, który choć nie podkreśla niestety mojej talii, uwielbiam nosić, a być może oddam go do krawcowej do przerobienia i dopasowania do mojej sylwetki, której największym atutem jest właśnie talia.
Tak prezentuje się lista moich 31 ubrań w szafie minimalistki, którą stworzyłam dla siebie na tę wiosnę. Zobacz jakie dodatki do niej dobrałam:
Buty w szafie kapsułowej
Nie da się ukryć – uwielbiam szpilki, a to, że na co dzień noszę trzy pary, a nie jedną sprawia, że wolniej się zużywają, a ja zawsze mam na półce czyste i zadbane buty, nawet jeśli poprzedniego dnia wróciłam późno i nie zdążyłam wyczyścić butów, które zdjęłam. Dzięki temu, że mam w szafie różowe i niebieskie buty – z łatwością mogę tworzyć niezwykle eleganckie stylizacje ton w ton, a gdy mam ochotę na kolorowy miks, mogę je dowolnie miksować. Gdybym miałam ograniczyć się tylko do jednych szpilek, byłyby to oczywiście beżowe szpilki. W mojej wiosennej szafie nie ma szpilek czarnych, które wydawać się mogą najbardziej klasyczne, ale jak widać do mojej palety kolorów nie byłyby najlepsze. Różowe i błękitne szpilki to Kazar, a beżowe Ryłko.
Beżowe baleriny Femestage noszę zwykle ze spodniami – chyba, że po przyjściu z pracy bardzo się spieszę i nie zdążę zmienić sukienki na spodnie to chociaż zmieniam buty ze szpilek na płaskie. Granatowe baleriny to nowość w mojej szafie – buty marki Monika Kamińska w kolorze granatowym kupiłam tylko dlatego, że bałam się, że te zamszowe w kolorze pastelowego różu będą ciągle brudne, więc asekuracyjnie wzięłam granatowe. Wiązane buty firmy Femestage to moja opcja na plac zabaw, spacer czy wyjazd za miasto – no chyba, ze potrzebne są kalosze, ale to już ustaliłam, że są to dla mnie buty specjalistyczne ;-).
Okulary przeciwsłoneczne i paski w szafie kapsułowej
Okulary przeciwsłoneczne w ogóle mam tylko jedne – wysokiej jakości, w beżowym kolorze, który idealnie komponuje się ze wszystkimi moimi stylizacjami. To model Erika marki Ray Ban. W szafie kapsułowej mam też tylko jeden pasek, beżowy, podobnie jak beżowe szpilki pasuje niemal do wszystkiego, choć drugi raz wybrałabym taki w kolorze szarym.
Torebki
Poza jedną – czarną ze złotym dodatkiem – to po prostu wszystkie torebki, jakie w ogóle noszę i posiadam – poza jeszcze dwiema kopertówki, ale jedna jest już dość zniszczona (to moja pierwsza skórzana torebka Zuzi Górskiej i ma dla mnie wartość sentymentalną), a drugą zakładam tylko na Galę Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych raz do roku. Torebki, które noszę na co dzień są szare – ta z frędzelkiem to bardzo wytrzymały mój hit na co dzień, ta pikowana jest dużo delikatniejsza i zakładam ją zwykle na większe okazje, a ta błękitna to fajne odświeżenie kolorystyczne. Za butami stoi moja torba na laptopa – również szara, bo idealnie sprawdza się przez cały rok i to już trzeci rok. Spokojnie mogłabym się ograniczyć tu tylko do dwóch – tej z frędzelkiem i tej na laptopa, a że nie muszę, to są aż cztery.
Bardzo też lubię torebki 2w1, które jednym ruchem dłoni z torebki typu „cross body” stają się torebkami na ramię – to rozwiązanie wymyśliła chyba właśnie jakaś minimalistka 😉
Szaliki
Szaliki mam trzy – różowy, szary (niema go na zdjęciu) i beżowy – wzorzysty.
Lista zakupów
Na ten moment wydaje mi się, że w mojej szafie brakuje tylko fajnej marynarki i ładnego sweterka, a stety-niestety, pozostałych ubrań wydaje mi się nie brakować, więc nie szykuję się na żadne duże zakupowe szaleństwo z okazji nadejścia wiosny.
Jestem bardzo ciekawa co pokaże pierwszy miesiąc korzystania z takiej kapsułkowej szafy, czym na pewno się z Tobą podzielę.
Jako fanka sukienek dopuszczam to, że jako nagrodę za swoje ukończone wyzwanie #NieCzekamDziałam kupię sobie jedną sukienkę, która zasili moją wiosenną szafę, a jeśli – jak rok temu – w Polsce pod koniec kwietnia zawita piękne lato, „uruchomię” także kilka sztuk letniej odzieży, bo w końcu wyzwanie „szafa minimalistki” ma służyć mi, a nie ja jej.
W niedługim czasie beżowe szpilki i balerinki będą zasługiwały na wymianę na nowszy model, gdyż szczególnie te pierwsze mają nie jeden sezon za sobą.
Ale prawda jest taka, że nie mam zbytnio powodu wchodzić do centrum handlowego po co innego niż jedzenie czy chemię domową. Niesamowite uczucie!
Jestem bardzo ciekawa ile Ty masz ubrań w swojej szafie i czy masz poczucie, że masz się w co ubrać?
ZosiaW
Zazdroszczę takiej szafy! Ubrania są naprawdę świetne. Zbliża się wiosna i warto zaopatrzyć się w lużniejsze okrycia wierzchnie. Ja co roku stawiam na kurtkę skórzaną. Ma wiele zalet, jest wytrzymała i pasuje niemalże do każdej stylizacji
Hormanda
Fakt, taka szafa, to prawdziwy skarb. Na pewno każdego rodzaju produkt nie trafił tam przypadkowo. Swoją drogą, trzeba poświęcić sporo czasu, aby wykonać tego typu rzeczy na odpowiednio dobrym poziomie
Sylwia
Jestem fanką tworzenia kapsułowej garderoby, ponieważ jest to inwestycja na więcej sezonów. Zdecydowanie lepiej wydać więcej na dobrej jakości ubranie, które posłuży nam w świetnym stanie przez długi czas.
Lena
Jak dla mnie garderoba może być duża, nie ma sensu się z tego powodu biczowac. Trzeba tylko mieć świadomość, jakie rzeczy sie posiada i robic z nich uzytek. A co jakiś czas przeglądać, czy dawno nieuzywanego ciucha nie warto sie pozbyc. Można tez schować rzeczy to pudelka, odpakowac po roku i zobaczyć, czy o nich pamiętasz i czy ich brakowało.
Weronika
Bardzo ładnie wygląda Twoja szafa. Jednak ja mam problem ze stworzeniem takiej szafy. Większość ubrań dobrej jakości to klasyczne fasony, które jednak nie pasują do mojej figury.
Klaudia
Ubrania które wybrałaś wisząc razem na wieszaku pięknie się komponują. U mnie niestety ciężko wybrać byłoby taki zestaw, bo większość rzeczy ie pasuje do innych:)
Agnieszka Kudela
O to właśnie chodzi w szafie kapsułowej: żeby pasowały! 🙂
NataliaK84
Bardzo sprytne rozwiązanie. Bardzo! Chyba wdrożę również cos takiego u siebie, bo piękne uproszczenie życia.
Julka
Ja też dążę do szafy kapsułowej i chyba dobrze mi idzie 🙂
Renata
Moja szafa robi sie za mała z każdą wiosną :(((
Agnieszka Kudela
Reniu, nie martw się, szafa na pewno się kurczy :-*
Sukienki
Świetny post
Iza
Jak dla mnie totalnym must havem w szafie kapsułowej są jeansy, wysokiej jakości, dobrze dopasowane damskie spodnie to klucz do wielu stylizacji, które będą pasowały niemalże na każdą okazję
xuping
Myślę, że jeśli nie mamy dużo ubrań, to zawsze możemy zmieniać stylizacje za pomocą biżuterii i dodatków. Ja mam dość dużo biżuterii, do każdego oufitu mogę coś dobrać.
Agnieszka
prawda, tylko ja w temacie biżuterii jestem minimalistą – lubię małą i mam niewiele 🙂
piosenki o miłości 2020
Wybieranie ubrań to udręka. Ostatnio zorganizowałam szafę, a i tak co najmniej godzinę przed pracą muszę zastanawiać się nad tym, co na siebie włożyć. Nie wiem jak mój facet to robi, że ubiera się w 5 minut.
Miriam
Inspirujące, bardzo ładne ciepłe kolory ubrań, dodatkowo zauważyłam, że nawet książki na półce masz poukładane kolorystycznie 🙂
Miriam
Czy dobrze zrozumiałam, że zawartość szafy kapsułowej zmienia się co sezon, tak aby np. ubrania zimowe nie przesłaniały nam widoku w okresie wiosennym? Świetny pomysł, ułatwiający życie!
Aga
Super blog. Czytam od jakiegoś czsu i jest on bardzo inspirujący! Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy 🙂 Dzięki
Agnieszka Kudela
Dziękuję :*
siezz
Posiadasz przepiękne sukienki w swojej kolekcji, naprawdę mocno zazdroszczę.
rozmiary.com.pl
Minimalizm w pełnym wymiarze. Jedno z najlepszych rozwiązań dotyczących ubrań. Niemniej jednak z doświadczenia wiem, że jak coś ładnego trafi się w sklepie, co nie będzie pasowało to i tak zostanie zakupione 🙂 Niestety ciężko jest utrzymać i rozwijać garderobę kapsułową, zwłaszcza dla kobiety często odwiedzającą butiki i sklepy odzieżowe 🙁
Asia
Skąd są te piękne płaszcze?
Agnieszka Kudela
Dziękuję 🙂 Trencz z Tallindera – kiedy jeszcze istniał, natomiast niebieski płaszcz z Reserved.
Fashioncode
Cudowna szafa i przepiękne zdjęcia. Uwielbiam takie pastelowe kolory!
Karina
Piękna szafa, wow! Pastelowe kolory, uwielbiam, no i te sukienki 🙂
Klaudia
Czuję się zainspirowana, ruszam do porządkowania swojej szafy ♀️♀️
Erra Mood
Świetny miałaś pomysł z tą szafą, ja w swojej się nie mieszczę 🙂
Ctnbee.com
Ciekawa nazwa, szafa kapsułowa 🙂 Organizacja to podstawa! Bez tego można naprawdę pogubić się we własnej szafie, zwłaszcza mojej 🙂 Bardzo praktyczne i przydatne wskazówki z których na pewno skorzystam i sprowadzę moją szafę do ładu 🙂
Marta
Jesteś moją inspiracją 🙂 Ciekawa jestem jak wygląda Twoja kapsułowa szafa na lato, czy bardzo różni się od tej wiosennej? Na jakie stawiasz tkaniny, obuwie? Pozdrawiam serdecznie 🙂
lampa
pięknie i pomysłowo
Fashionavi
Super wpis! Od razu chce się kupić nowe ciuszki 🙂 Pozdrawiamy!
Ewa
Czy można się dowiedzieć skąd pochodzi trencz z niebieska podszewka?
Agnieszka
Ten trencz to Tallinder – niestety już nie ma tej marki 🙁
Asia
Piękna jest różowa sukienka w kwiatki! Można prosić o zdradę sekretu skąd takie cudo? 🙂 Poszukuję czegoś w tym stylu od dwóch miesięcy!
Agnieszka
Oczywiście – to sukienka polskiej marki Marie Zelie – moja ulubiona, zawsze poprawia mi humor, ma idealny kolor.
Karina
Tak! Tak! Chce! I jak czytam ten podt to jakbym czytała sama siebie…z małym wyjątkiem – nie mam dzieci a 2 psy ❤️ Doskonale Cię rozumiem. Dałas mi bodziec żebym i ja „ uciekła” na chociaż kilka dni…
Julia
Polecam spróbować okularów w stylu Kocie Oczy, myślę że dwukolorowe: beżowe oprawki i białe zauszniki.
Dietetyk Na Walizkach
Pierwszy raz słyszę, ale wydaje się to ciekawe rozwiązanie. Ja również jestem zwolenniczką minimalizmu 🙂
Agnieszka
To tym bardziej serdecznie polecam wypróbować 🙂
Justyna
Nie jestem wrogiem minimalizmu. Byle nie panował w mojej szafie 🙂 Pomysł z szafą kapsułową ciekawy, jednak nie ma szans, bym go u siebie wprowadziła 🙂 Same kreacje z kapsuły świetne!
Magda
A ja mam pytanie, czy pamiętasz gdzie kupowałas ubrania do karmienia piersią 🙂
Agnieszka
Przede wszystkim w zwykłych sklepach – sukienki szmizjerki – mnóstwo wzorów i kolorów ma model Aglaia z Marie Zelie – idealne są także do pracy, a tak to koszulowe bluzki, albo zwykłe bluzki i top pod spodem, aby nie świecić gołym brzuchem czy plecami. Niestety mało widziałam ładnych ubrań do karmienia.
Kasia
Świetna organizacja i ubrania, trafiają idealnie w mój gust 🙂 przygarnęłabym wszystkie. A jasnoróżowa sukienka koronkowa jest fenomenalna! Gdzi została kupiona?
Taki wpis od razu motywuje do zrobienia porządku w szafie. Dzięki!
Agnieszka
Bardzo dziękuję 🙂 a różowa koronkowa sukienka jest z Asos. Uwielbiam ich sukienki!
ania
powiedz proszę, skąd jest koronkowa sukienka z dlugim rękawem (ciemny róż). Pozdrawiam!
Agnieszka
To Asos 🙂
Ewelina
Skąd ostatnia sukienka?Midi w kolorze zgaszonego ciemnego różu?
Agnieszka
to Zezuzulla: https://zezuzulla.pl/product/sukienka-motylkowa-pudrowy-roz-583
Dorcia
Świetny pomysł! miałam kiedyś podobną marynarkę,sukienki też boskie! mnie teraz nie tak łatwo ciuchy dobre kupić jak mam trochę większy rozmiar, znalazłam ostatnio dwie fajne ale brakuje mi jeszcze kilku sztuk odzieży by taką samą szafę stworzyć. Myślę, że i u mnie to by się mogło udać!
Agnieszka
Jestem pewna, że tak! A na większy rozmiar sukienki są idealne – ciężko mnie wtedy namówić na spodnie.
Garyśka
Genialnie to wymyśliłaś moja Droga! Ja ostatnio kupiłam kolejną spódnicę z Unisono (uwielbiam spódnice i sukienki) i myślałam nad porządkami w mojej szafie. Teraz czuję się zmotywowana przez Ciebie ;-D
Agnieszka
Bardzo się cieszę 😀 a najbardziej, że w końcu sama to dla siebie zrobiłam – zajęło mi to może z godzinę łącznie ze zdjęciami dla Was 🙂
Julita
Bardzo podoba mi się Twój wybór – piękne, wiosenne kolory 🙂 Moja szafa jest w większości czarna 🙂
Agnieszka
Dziękuję – moja kiedyś też taka była, grunt to dobrze czuć się w swojej szafie 🙂
Szyciownik
Cześć,
Świetny wpis. Od razu widzę, że brakuje mi koszuli i kilku bluzek. Dziękuję za rady! Koniecznie muszę je uszyć w tym roku 🙂
Pozdrawiam,
Kasia
Agnieszka
Niesamowita jesteś z tym szyciem, bardzo podziwiam 🙂
Hania
Wow! Jestem naprawdę pod wrażeniem! Masz świetny, kobiecy styl i muszę przyznać, że bardzo mnie inspirujesz! To właśnie dzięki Tobie postanowiłam, że wiosna w tym roku będzie u mnie bardziej kobieca! Masz piękne ubrania, widać że ubrania są naprawdę porządnie wykonane! A koszule wolczanki i lambert sama uwielbiam! Właśnie czekam na kolejną:) ale koszule to rzecz, którą uwielbiam i których w szafie mam.chyba najwięcej. Pozdrawiam
Agnieszka
Ogromnie Ci dziękuję za taki feedback! Od razu serce się raduje jak czytam takie słowa 🙂
Ewa
Agnieszko gdzie kupiłaś swoje torebki?
Agnieszka
Tę na laptopa na Zalando, pozostałe w sklepie Korsa w gdyńskim Klifie.
Magda
Ale Ci zazdroszcze tej „wiosennej szafy”. Chetnie sama stworzylabym taka, ale do tego celu potrzebowalabym sporo czasu i spokoju, zeby moc podjac decyzje ktore ubrania zostawiam, a ktore pakuje w kartony. Mam pytanie: gdzie kupilas szara sukienke w paski – jest genialna
Agnieszka
Madziu, na całą szafę nie poświęciłam więcej niż godzinę.
Swoją szafę potraktowałam jak sklep i wybrałam z niej tylko to, co najlepsze, za co dziś byłabym gotowa zapłacić.
Do pozostałych ubrań zawsze mogę wrócić, a jeśli po miesiącu nie będzie mi ich brakowało… pewnie większość oddam ze spokojem – oczywiście poza tymi, które czekają na inne pory roku.
Agnieszka
a szara w paski to bluzka i jest z Manifiq.
Kasia
Wow! Pięknie przemyślana szafa i naprawdę bardzo dobry,inspirujący tekst. Bardzo podobają mi się kolory i jest bardzo,bardzo kobieca.
Ja swoją szafę mam „sezonaowa”.Obecnie wiosna/lato w szafie(króluje w niej biel,błękit i paski), a zima/jesień na strychu w plastikowych pudłach. Dzięki temu moja szafa nie jest upchana i bardziej przejrzysta a co sezonowe znoszenie I układanie ubrań sprawia mi frajdę.
Agnieszka
Dziękuję! Świetna organizacja u Ciebie! Mam podobnie, tylko zamiast w pudła zawieszam sezonowe ubrania na takim wieszaku jak ten na strychu i przykrywam białym prześcieradłem, dzięki temu po sezonie nie muszę wszystkiego prasować na nowo 🙂 a też jak szybko chcę coś „zimowego” znaleźć latem to łatwo widać na wieszakach co jest 🙂