Dubatti One
Wybór wózka dla Dziecka to nie jest tak łatwa sprawa, jak mogłoby się wydawać. Ważne są nie tylko wygoda i bezpieczeństwo Malucha, ale również komfort w prowadzeniu wózka i jego funkcjonalność. Przy narodzinach Maksia, zachęceni pozytywnymi opiniami, postawiliśmy na Dubatti One. Jak się u nas sprawdził? Czy polecilibyśmy go znajomym?
Dubatti One – test i recenzja wózka
Na pierwszy rzut okaz Dubbati One wygląda solidnie i jest po prostu ładny – klasyczna forma i kolorystyka robi swoje. A jak wyglądają pozostałe parametry? Jak wózek sprawdza się przy codziennym użytkowaniu?
Stelaż i koła
Wózek Dubatti One dostępny jest na rynku w dwóch wersjach – miejskiej i terenowej. My mamy i testujemy wersję terenową, ponieważ lubimy długie spacery, i to nie tylko po płaskich gdyńskich chodnikach ;).
Wszystkie koła w wersji terenowej są dmuchane i tej samej wysokości – aż 27 cm. Przednie koła są obrotowe, z możliwością zablokowania jazdy na wprost (blokady są tak duże, że spokojnie możemy zrobić to nogą, bez brudzenia rąk – uwielbiam!), dzięki czemu wózek jest bardzo zwrotny. Gdy udaliśmy się na pierwszy spacer, nie mogłam uwierzyć, jak w porównaniu do wszystkich wózków, które miałam do tej pory okazję używać, Dubatti One świetnie sunie po przeszkodach. Koło ani razu nie zaklinowało się w żadnej dziurze w chodniku, co niestety zdarzało mi się przy każdym wózku, który przednie koła miał mniejsze niż tylne. Koła tej samej wysokości są zatem doskonałym rozwiązaniem.
Zdarzyło mi się może ze dwa razy, że przy wyjeździe z windy przednie koła, ze względu na ich duży rozmiar, zblokowały się o siebie – musiałam ruszyć wózkiem do przodu i do tyłu, aby się odblokowały. Komfort jednak, jaki zapewniają, sprawił, że szybko tym zapomniałam – plusów jest zdecydowanie więcej niż minusów.
Amortyzacja
Bardzo dobrze zamortyzowane jest tylne zawieszenie wózka, przednie – nieco mniej, ale dzięki temu, że koła są dmuchane, ten efekt jest wytłumiony. Gdy prowadzę wózek dłuższy odcinek na przykład po kocich łbach, naciskam lekko rączkę i pochylam gondolę w swoją stronę, prowadząc wózek tylko na tylnej osi – to mój patent na każdą, dosłownie najtrudniejszą nawierzchnię i komfort dziecka.
Rączka
Rączka jest teleskopowa, do zatrzymania na 3 różnych wysokościach, dzięki czemu możemy wybrać wysokość odpowiednią do naszego wzrostu, by jak najłatwiej prowadziło nam się wózek. Jest on więc odpowiedni i dla niskich, i dla wysokich osób – koniec z kopaniem w hamulec! 🙂 Rączka wykonana jest ze skóry, wygodna do trzymania. Początkowo sądziłam, że rączka ma dość nietypowy spłaszczony kształt, ale być może odczułam go tak, gdyż byłam przyzwyczajona do innego wózka. Dziś już tego nie zauważam.
Hamulec
Mój ulubiony typ! Nie tylko uruchamiamy go przez naciskanie, ale również zwalniamy. Dzięki temu rozwiązaniu nie brudzimy, nie niszczymy sobie rąk ani butów, nie wspominając o zaletach tego rozwiązania latem, gdy mamy sandały czy japonki.
Kosz na zakupy
Choć wydaje się niewielki, jest dość pojemny, a jego niewątpliwą zaletą jest magnetyczne zapięcie. Jego niewielki rozmiar skompensowałam sobie dodatkową torbą na zakupy XL, która jest dostępna jako akcesorium. Polecam takie rozwiązanie, gdy wybieracie się na dłuższy spacer i planujecie po drodze większe zakupy.
Gondola
Gondola wózka mocowana jest na ramie, tej samej, na której później zamocuje się spacerówkę – jest to świetne rozwiązanie, dzięki któremu wózek w trakcie przechowywania zajmuje naprawdę niewiele miejsca. Gondola jest dość spora (78cm), więc starczy na długo, a do tego ma gruby, oddychający materacyk.
Kolejną niewątpliwą zaletą gondoli jest to, ze wyposażona jest w nóżki, dzięki którym możemy postawić ją na ziemi, nie brudząc jej.
Ogromnym zaskoczeniem jest dla mnie przykrycie gondoli: w mojej ocenie mogłaby nachodzić na budkę, aby lepiej chronić przed wiatrem, ale ma za to fenomenalne zapięcie na zamek odpinany z dwóch stron, co w odróżnieniu od tego rozwiązania zastosowanego np. w popularnym Bugaboo Cameleon sprawia, że można ją odsłonić na trzy strony (na prawo, lewo i na rączkę), co czyni to rozwiązanie bardzo komfortowym.
Gondolę możemy zamocować na dwóch różnych wysokościach (wyżej lub niżej o 4 cm). Ja uwielbiam mieć dziecko wysoko, więc preferuję opcję wyższą, natomiast Mikołaj woli mieć do braciszka jak najlepszy dostęp, więc gdy jedziemy gdzieś w trójkę, obniżam gondolę.
Budka
Budka jest ta sama i w gondoli, i w wersji spacerowej. Nie jest zbyt zabudowana, więc nie zapewni maksymalnej ochrony przed słońcem i wiatrem, ale ja radzę sobie, korzystając w tym celu pieluszki muślinowej.
Siedzisko spacerowe
Maksiu jest jeszcze malutki, więc wersję spacerową Dubatti One testowaliśmy na trzyletnim Mikołaju. Jak widać, ta spacerówka z dużym prawdopodobieństwem starczy nam na cały okres wózkowy Malucha. Siedzisko w spacerówce jest kubełkowe i przekładane – można zamontować je i skierować dziecko w obu kierunkach – przodem do prowadzącego wózek i przodem do kierunku jazdy. Dla mnie to warunek absolutnie konieczny dla wózków typu 2w1 – ja sama korzystałam (szczególnie, gdy Maluszek dopiero co „przesiadł się” z gondoli do spacerówki) z opcji przodem do siebie, aby zapewnić dziecku i sobie ciągły kontakt i zabawę na spacerze. Nawet dziś Mikołaj lubi to rozwiązanie, choć w życiu każdego Malucha możemy spodziewać się okresu, w którym zafascynowanie poznawaniem świata podczas spaceru jest silniejsze niż spoglądanie na Mamę czy Tatę 😉
Siedzisko można ustawić w 4 komfortowych pozycjach – siedzącej, pochylonej, półleżącej i leżącej, zarówno zamocowane przodem, jak i tyłem oraz zamontować na dwóch różnych wysokościach. To świetne rozwiązanie, gdy jesteśmy w restauracji, w której brakuje krzesełek dla dzieci – możemy wtedy zostawić Malucha w wózku, dostosowując tylko wysokość siedziska do wysokości stołu.
Siedzisko jest głębokie, co dostrzegłam dopiero, gdy posadziłam w nim Mikołaja – dziecku na pewno będzie wygodnie.
Wózek w wersji spacerowej nieco trudniej się prowadzi, a wszystko za sprawą trudniejszego podbijania przed przeszkodami, z czym mamy do czynienia w związku z inaczej ulokowanym środkiem ciężkości niż w przypadku gondoli.
Pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa są wygodne tak samo dla dziecka, jak i dla rodzica (w zapinaniu i odpinaniu).
Pałąk i podnóżek
Z uwagi na to, że – jak pisałam wyżej – gondola i siedzisko spacerowe zawieszone są na tym samym stelażu, pałąk pasuje zarówno do gondoli, jak i wersji spacerowej. W gondoli osobiście nie lubiłam z niego korzystać, gdyż utrudniał mi wkładanie i wyjmowanie z wózka Maluszka (oczywiście można go z jednej strony odpiąć i odgiąć, ale to dodatkowe czynności, których nie potrzebowałam). Natomiast od kiedy Maksiu bawi się zabawkami, coraz częściej przepraszam się z pałąkiem i w gondoli zawieszam na nim zabawki Synka.
Podnóżek niestety nie jest regulowany. Został wyścielony specjalnym materiałem, który łatwo się czyści.
Kolorystyka
I tu wspaniała wiadomość: nie ma (chyba) dwóch takich samych Dubatti! Na pewno nie wpadniecie na koleżankę z takim samym wózkiem 😉 Śmieję się, że każdy może mieć swoje unikalne Dubatti, bo składamy ten wózek na zamówienie od postaw, wybierając:
– rodzaj zawieszenia: terenowe (All-terrain) lub miejskie (City line)
– kolor stelaża – 3 kolory (biały, czarny, aluminiowy)
– kolor skórzanego wykończenia – 3 kolory (czarny, ciemny brąz, koniak)
– kolor tapicerki gondoli i siedziska spacerowego – 9 kolorów (złamana biel, szary, piaskowy, kamienny, navy, czarny, navy melanż, szary melanż, antracytowy melanż)
– kolor budki – 10 kolorów (złamana biel, szary, piaskowy, kamienny, navy, czarny, navy melanż, szary melanż, antracytowy melanż, czerwony)
A to daje aż 13 122 kombinacje!
Składanie i rozmiar po złożeniu
Aby złożyć wózek, należy zdemontować gondolę lub siedzisko spacerowe.
Stelaż składamy, wciskając przycisk i pociągając za rączkę – to niezwykle szybkie rozwiązanie. Stelaż po złożeniu nie stoi samodzielnie.
Po złożeniu gondola dobrze wpasowuje się w obrys stelaża i do naszego kombi wchodzi bez problemu, zajmując dokładnie pół powierzchni bagażowej. Natomiast w wersji spacerowej, która bazuje na tej same ramie co gondola, nieco przeszkadza mi to, że wózek wciąż jest dwuczęściowy i nie można złożyć go i wsadzić do bagażnika w jednym kawałku.
Co ciekawe, jeśli zdejmę koła, stelaż wózka zmieszczę nawet do mojego Mini Coopera. Wtedy nie zabieram już ze sobą gondoli, tylko za pomocą adapterów montuję na nim fotelik samochodowy (mam fotelik samochodowy z funkcją rozkładania na płasko, więc to bardzo praktyczne rozwiązanie). Oczywiście gondolę mogłabym umieścić na tylnym czy przednim siedzeniu, jednak rozwiązanie z fotelikiem w zupełności mi wystarcza na krótkie trasy po mieście.
Waga
Wózek w wersji spacerowej terenowej waży 12 kg, a w wersji z gondolą – 12,5 kg.
Wózek w wersji spacerowej miejskiej to 11 kg, a w wersji z gondolą – 11,5 kg.
Z pewnością nie jest to wózek wagi piórkowej, pomimo cięższej wersji terenowej radzę z nim sobie dość dobrze, a codziennie niejednokrotnie wpakowuję go i wypakowuję z bagażnika. Dzięki specjalnemu uchwytowi do składania i przenoszenia stelaża, wygodnie się go nosi pomimo sporej wagi.
Akcesoria
W komplecie jest folia przeciwdeszczowa, ale można dobrać szereg dodatkowych akcesoriów:
- śpiwór do wózka,
- parasolka,
- torba pielęgnacyjna,
- torba na zakupy
– a to wszystko w kolorze dobranym do naszego wózka, albo kontrastowym, jeśli tak wybierzesz.
Możemy oczywiście dokupić także
- adaptery do fotelika samochodowego,
- dodatkowe kółka.
Osobiście zdecydowałam się na torbę do wózka, adaptery do fotelika samochodowego, a dosłownie kilka dni temu także na duża torbę XL na zakupy. Torba do wózka szczególnie spodobała się mojemu mężowi i z przyjemnością sam ją nosi, gdy wybieramy się gdzieś akurat bez wózka – wygląda jak fajna, elegancka torba na akcesoria.
Ceny
Dubatti to z pewnością wózek klasy premium, a ceny wózka i dodatków to:
- wózek w wersji 2w1: 4 301 zł / 4 527 zł (w zależności od wybranej kolorystyki)
- śpiwór do wózka: 449 zł
- parasol: 177 zł / 204 zł (w zależności od wybranego koloru)
- torba pielęgnacyjna: 494 zł / 521 zł (w zależności od wybranego koloru)
- miejskie/terenowe kółka do wózka: 793 zł
- torba na zakupy XL: 159 zł
- adaptery do wózka: 131 zł
Wózek Dubatti, jak również akcesoria do niego, możecie zakupić w sklepie Muppetshop.
Podsumowanie
Cena wózka w tym przypadku zdecydowanie idzie w parze z jakością – Dubatti One wykonane zostało z trwałych materiałów, doskonale radzi sobie w terenie, a przy tym jest zwrotne. Jest bardzo funkcjonalne – świetnie sprawdza się zarówno w wersji z gondolą, jak i w wersji spacerowej. Producent daje możliwość dowolnego wybrania koloru wózka, a także zakupienia dodatkowych akcesoriów. Wysoka jakość wykonania i możliwość, by wózek dostosowywał się do rosnącego dziecka sprawia, że Dubatti One posłuży nie tylko jednemu Maluchowi.
A jak Tobie podoba się Dubatti One?
Jeśli post Ci się podobał, będzie mi ogromnie miło, jeśli go polubisz:
Bądź ze mną na bieżąco! Codzienna dawka pozytywnych emocji gwarantowana – dołącz do mnie na Instagramie i Facebooku.
Marysia
Bardzo ładny artykuł:)
Aleksandra Bąk
Od niedawna mam wózek 2w1 Riko Naturo Ecco, na dniach dokupię fotelik i będzie full zestaw 🙂 Model mi bardzo odpowiada, bo jest solidny, nie jakis leciutki model co na większym wietrze przechyla się na boki 😛 tylko typowy mocny wozek, ktory nawet na spacerze po trudniejszym terenie daję radę.
Justyna
Jeśli chodzi o Riko to również jestem zadowolona. Od dwoch miesiecy mam model SIGMA. Nie jest toporny, gondolka spora, siedzisko w spacerowce prezentuje sie calkiem ok, ale za wczesnie na testy 😀 Przede wszystkim wozek jest stabilny i dobrze zamortyzowany.
Ewa Van Pluta
I jeszcze jedno pytanko – czy ten wózek można zobaczyć na żywo gdzieś w Trójmieście? Chętnie bym go przetestowała.
Kamila
Niedawno kupiłam ten model wózka jako używany „po przejściach” (3 lata). Stan jest rewelacyjny jak, na swój wiek i czas używania. Nic mu nie dolega, koła i mechanizmy jak nowe a plastiki i gumki po małym odświeżeniu nie do odróżnienia od nowego Z czystym sumieniem daje ocenę Wózka+++.
Ewa Van Pluta
Aga, czy jesteś w stanie powiedzieć, że ten wózek nadaję się na każdy teren (np. tak jak STOKKE Trailz)? Chodzi mi o to jak daje sobie radę w lesie lub na plaży 🙂
Agnieszka Kudela
STOKKE Trailz testowałam tylko po mieście – niestety nie umiem porównać jak oba radzą sobie po lesie, a po plaży to żaden wózek dobrze sobie nie radzi 😉 Stokke też jest cięższy o prawie 3 kg i niestety, ale ja tę różnicę w wadze bardzo odczuwałam, szczególnie wkładając go do bagażnika – sam ważył tyle co Dubatti z Noworodkiem. Niestety nie miał też zamykanego kosza, tylko taki płytki i otwarty i też to oceniałam na minus. Na plus miał natomiast bardziej zabudowaną budkę.
ZumbaLove
Mam wózek polskiej firmy Adamex i też jestem bardzo zadowolona, a kosztuje ok. 1600 zł. Nie zauważyłam aby wózki znacznie różniły się pod względem funkcjonalności. Szczerze, wolałabym te pieniądze wydać na inne rzeczy dla dziecka, ale oczywiście to już zależy od statusu materialnego każdego z nas.