Sposoby na usypianie dziecka – 5 Tatowych sposobów

sposoby na usypianie

Dziś post męskim okiem, zatem będzie krótko i treściwie 🙂

I nie będzie bynajmniej o sposobach na spanie dla rodzica, bo tu na pewno zgodzicie się ze mną, że jest jeden sprawdzony sposób: iść spać!

Ale miało być treściwie, ZATEM!

W naszej rodzinie większość wieczornych rytuałów jak kąpiel i usypianie robię zwykle ja (TATA przyp. red.), zatem udało mi się wypracować kilka sposobów, które ułatwiają zasypianie naszemu Dziecku, a rodzicom wydłużają czas wolny wieczorem.

1. Pora spania

Prawdopodobnie nie jest to zgodne z większością poczytnych publikacji parentingowych, ale u nas nie ma sztywnej pory pójścia spać. Generalnie jest to zakres pomiędzy godziną 18 a 21, który regulujemy poprzez obserwację zachowań Dziecka oraz tego, jak minął cały dzień. Jeśli był intensywny i nie było popołudniowej drzemki, z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to godzina 18-19. Jeśli popołudniowe spanie zaczęło się późno (np. o 16) to z pójściem spać bardziej celujemy w godzinę 19-20.
Teraz najważniejsze – obserwacje: nie ma tu nic wyrafinowanego, ale staramy się zaczynać kąpiel gdy widzimy u Dziecka pierwsze objawy bycia śpiącym: tarcie oczu i marudzonko. Nie czekamy dłużej, bo „może dłużej pośpi rano”. To nam się to nie sprawdza. Zwykle taki zabieg kończyły się tym, że senna pora mija, a kolejna… przychodzi za 2 godziny?

2. Masaż

Ten sposób był dla mnie intuicyjny, dopiero później przeczytałem, że jest taka „metoda” uspokajania Malca jak masaż uciskowy (np. dużą piłką). Tu również nie stosuję nic szczególnego jak na przykład „masaż Shantala”, ale zwykły instynktowny dotyk, uciskanie nóżek kawałek po kawałku, mocniejsze smeranie (od udka do stópek), ale bardzo powolne… czasem pogłaskanie po głowie  (też bardzo powolne!). Bardzo szybko uspokaja to Mikołaja, oczy od razu mu się kleją… oczy masażysty też, więc maksymalnie trwa to 2 minutki, żegnam się i wychodzę (nie żeby spał po tych dwóch minutkach), ale bardzo się wycisza. Druga tura masażu następuje gdy po moim wyjściu słyszę płacz. Zawsze wracam.

3. Kąpiel

Mikołaj lubi się kąpać. Zwykle robiliśmy kąpiele w pełnym łazienkowym świetle, ale od pewnego czasu sprawdzam nową metodę. Mianowicie chodzi o kąpanie przy znacznie mniejszym oświetleniu. Dobrze sprawdzą się ściemniacze do oświetlenia lub osobne źródło światła jak lampka LED. Po takim rytuale (mimo, że również w pełnej imprezowej obstawie z zabawkami, szczoteczką i pastą) na przewijaku liczba ziewków się podwaja i zasypianie trwa znacznie krócej.

4. Szmatka

U nas niestety nie zadziałał ten znany motyw z YouTube jak rodzic 5 razy posmyrał Dziecko pieluszką po twarzy i za 6tym zasnęło. Pieluszka pod brodą była dla nas ubezpieczeniem od zalania śpiochów, ale Mikołaj po jedzeniu zawsze się do niej przytulał. Tak już zostało i po jedzeniu pognieciona pieluszka jest nieodłącznym elementem zasypiania.

5. Pozycja

Na początku usilnie staraliśmy się kłaść Dziecko w takiej pozycji jak nam wydawała się poprawna (głowa na podwyższeniu typu poduszka klin, przykryte nerki… blablabla). Od kiedy Mikołaj sprawnie kręci się w łóżeczku zauważyliśmy, że woli spać odkryty i w poprzek, więc słuchając rad naszych Mam „Na pewno pod łóżeczkiem jest żyła wodna i układa się tak, aby ją ominąć!” powiedziałem: WOW! genialnie! Małe przemeblowanie i przestawiliśmy łóżeczko w poprzek – w końcu czego nie zrobisz dla dDziecka aby ominęło żyłę wodną ;). Efekt był taki, że Mikołaj i tak spał… w poprzek!
Chwilę później Mikołaj nauczył się siadać, wiec siadał mimo tego, że przewracał się na boki taki był śpiący, stawał nawet na głowie i robił jeszcze inne pozy. Szybko zauważyliśmy, że takie „kokoszenie się” nie trwa długo i po kilku minutach Mikołaj znajdował w końcu swoją najulubieńszą i najwygodniejsza pozę (np. w poprzek łózka, na kołdrze na plecach z głową w dół). Jak już dobrze uśnie to przestawiamy go na właściwie miejsce i tak już śpi całą noc. Przy obracaniu nigdy nam się nie obudził więc ryzyko tej operacji oceniamy na minimalne. (Nigdy nie robimy tego natomiast w trakcie dziennej drzemki, wtedy ryzyko obudzenia jest ogromne).

Choć wiem, że nie ma jednej recepty dla każdego Malucha, wiem też, że warto spróbować różnych metod i wypracować swój plan działania. A jakie są Wasze sposoby na usypianie Dziecka?

PS.

Żeby nie być gołosłownym to kończę ten post o godzinie 20:07, a było to tak:

18:50 kąpiel

19:00 ubieranie do spania

19:05 jedzenie

19:10 mini masaż

19:15 zacząłem pisać post…

13 komentarzy
Zostaw komentarz:

  • julia
    Odpowiedz
    25.10.2018

    polecam nosidło np. Luna Dream, działa cuda, serio. Mój synek zasypia szybko, bo lubi noszenie

  • 06.11.2015

    U nas kąpiel jest miedzy 1930 a 20, zwykle kończy sie po ok 20 – 30 minutach wraz z ubraniem w piżamkę. Potem jest chwila zabawy, kasza u taty na kolanach ( mama karmi) i przy obowiązkowej bajce. Picie wody, mycie ząbków i za chwilę dziecię ciągnie tatę za rękę, żeby go woził w spacerówce po mieszkaniu do zaśnięcia. Następnie milion pobudek i wożeń w ciągu nocy i tak jest prawie zawsze 🙁 Trwa to juz ponad 2 lata i nadal mały nie potrafi sam zasnąć w łóżeczku i często budzi się w nocy. Pocieszam się tym ,że przecież dorosłych nie trzeba wozić w wózku do spania 😉 pozdrawiam!

  • 06.11.2015

    My próbowaliśmy wszystkich możliwych sposobów na naukę samodzielnego zasypiania, jakie znalazłam w Internecie, książkach, czasopismach. Niestety bez skutku. Amelushka ma prawie 14 miesięcy i nadal zasypia u mnie na rękach. Przez długi czas bardzo z tym walczyłam, ale teraz już się pogodziłam i zmieniłam podejście. Prędzej, czy później i tak będzie zasypiała samodzielnie, a póki co cieszę się tym, że mogę się do niej poprzytulać (to takie moje wytłumaczenie;-)). Tylko trudno jest mi się wciąż pogodzić z nocnymi pobudkami;-(

  • 24.09.2015

    Muszę spróbować tej kąpieli przy słabszym oświetleniu, nie wiem czemu na to jeszcze nie wpadłam 🙂
    A dzisiaj położyłam Piotrusia pierwszy raz w śpiworku, bo noce już chłodnawe, zobaczymy jak się sprawdzi 🙂

    • 25.09.2015

      Daj znać jak poszło 🙂

  • Monia
    Odpowiedz
    24.09.2015

    Witajcie 😉 U Nas pilnujemy , żeby Anulka do tej 20:30 max już była wykąpana , ubrana i położona do łóżeczka albo do chwili zasniecia do naszego łóżka. Wtedy śpiewam jej kołysanki, żeby wiedziała że jestem , że jest bezpieczna;). Ale jeśli tak jak wczoraj , trochę przesiedzielismy… I Niuni odechciało się spać tylko śmiać i zasneło się trochę później. W tych poszedł bujaczek, tam gdzie też dobrze zasypia, ale to raczej praktykuje w ciągu dnia. Jeśli chodzi o pieluszke to obowiązkowo musi być, wtedy nosek na ciepło i to też sprzyja szybszemu zaśnięcia;) . Aaa i jeszcze jedna sprawa , nogi nie mogą być niczym przykryte(na to po tacie hi hi On też śpi tylko z przykrytym brzuszkiem)…no wtedy na pewno nie zasnie, dlatego kocykiem przykrywam tylko brzuszek;) a później w nocy wstaje i ją przykrywam;) spiworek i nas nie zdał egzaminu;).Pozdrawiam , uwielbiam ten blog. Będąc młodą nie doświadczoną mamą choć cały czas się starającą by moje dzieciątko czuło się bezpiecznie. Dobrze zasięgnąć porad z takiego miejsca;)

  • cosmomama
    Odpowiedz
    23.09.2015

    Ja przestałam walczyć z odkopywaniem się. Zakładam cieplejszą piżamkę i już 🙂 ale może trzeba wypróbować śpiworek, daj znać czy się sprawdzi 🙂

    • 23.09.2015

      Dzisiaj założyłam śpiworek w rozmiarze 12-19 miesięcy, który bardzo dobrze został zaakceptowany, bo można fikać nogami jak się chce i jeść mleko z nogami w górze pod kątem prostym 😉 jedyne czego się obawiam to wstawanie w tym śpiworku, czy sobie nóg nie zaplącze i zębów nie wybije – tfu tfu!

    • 23.09.2015

      w ziemie nasza malutka też śpi w spiworku. Miałam taki ogrominasty, więc i na tę będzie dobra 😀

  • Milena Machocka
    Odpowiedz
    23.09.2015

    słyszałam, że przy kręcącym się i odkrywającym małym śpiochu bardzo dobrze sprawdzają się śpiworki, próbowaliście?

    • 23.09.2015

      Próbowaliśmy, dopóki się nie kręcił nie przeszkadzały mu, teraz krzyczy w nim 😉
      Pomyślałam, że może jest już przymały (jest „na styk”) więc kupiłam ostatnio dużo większy, cieniutki śpiworek na próbę, aby nie ograniczał jego ruchów, już go wyprałam więc zobaczymy i damy znać jak poszło.

    • Milena Machocka
      23.09.2015

      czekam 🙂