Rok 2015 był dla mnie rokiem przemiany…
To niesamowite… znów mamy Nowy Rok.
Dokładnie rok temu siedziałam o tej porze przy szpitalnym łóżeczku naszego 3 miesięcznego Dziecka, płacząc i modląc się o Jego zdrowie i życie. To był niesamowicie trudny czas, ale gdy przeminął, ja zamiast cieszyć się chwilą byłam pełna obaw. O wszystko. O dziecko, o zdrowie, o pracę, o znajomych, o to co ludzie powiedzą…
Dziś znów mamy Nowy Rok, przede mną kolejne i ogromne zmiany, ale ja już się nie boję, to co rok temu było dla mnie niesamowicie trudnym wyjściem poza strefę komfortu, w tym roku jest dla mnie nadzieją, wyzwaniem i ogromną radością.