Metamorfoza przedpokoju w jedno popołudnie
Choć w lipcu miną już 3 lata, odkąd mieszkamy w nowym miejscu, jak zawsze podpisujemy się pod przysłowiem, że jak nie zrobisz czegoś w domu od razu, to niemal pewne, że nie zrobisz tego wcale. I tak musiały upłynąć aż 3 lata, abyśmy w jedno popołudnie urządzili i ocieplili nasz przedpokój tak, że mamy ochotę przestawić do niego stół z jadalni i gdyby tylko się tam zmieścił, zapewne dzisiejszy post pisałabym właśnie tam.